Sprawdziliśmy. Nikt nie przejął się nowymi przepisami. Pierwszego dnia ich obowiązywania, czyli w sobotę wieczorem, reporter „Gazety Wrocławskiej” był nagabywany cztery razy pod dwoma z pięciu nocnych klubów.
Sympatyczne panie namawiały go na „taniec erotyczny” albo „taniec artystyczny”. W jednym wypadku w ofercie była możliwość zamówienia sobie prywatnego tańca w prywatnym pokoju. Były oferty drinków po niezwykle atrakcyjnych cenach.
Zdaniem wrocławskiej straży miejskiej wszystko jest jednak w porządku. W poniedziałek rano rzecznik straży miejskiej Waldemar Forysiak powiedział nam, że w sobotę strażnicy „nagabywania” nie stwierdzili.
PEŁNY REPORTAŻ WE WTOREK PAPIEROWYM WYDANIU GAZETY WROCŁAWSKIEJ. TEKST DOSTĘPNY TAKŻE OD JUTRA NA SERWISIE PLUS.GAZETAWROCLAWSKA.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?