Zawody trwały aż 3,5 godziny, ponieważ były przerywane przez wiatr i gęsto padający śnieg. Z tego powodu po skokach 17 par przerwano pierwszą serię i całą zabawę rozpoczęto od początku. Kamil Stoch skoczył 127 metrów i z szóstym wynikiem wszedł do finałowej serii (był najlepszy wśród "szczęśliwych przegranych", w bezpośredniej rywalizacji przegrał z Koflerem). Nie popisali się pozostali nasi reprezentanci - Piotr Żyła zajął 36. Maciej Kot 40., a Aleksander Zniszczoł 48. miejsce. Po pierwszej serii na czele był Kofler przed Schlierenzauerem i Japończykiem Daiki Ito.
ŚLEDŹ NA BIEŻĄCO INFORMACJE Z TURNIEJU CZTERECH SKOCZNI
Finałowe skoki też były uzależnione od kaprysów pogody. Przekonał się o tym Stoch, który najpierw musiał zejść z belki, a potem skoczył w niesprzyjających warunkach. Skończyło się na 107. metrze i... bardzo smutnej minie.
Zatroskane miny mieli kibice, kiedy przy lądowaniu upadł Tom Hilde. Norweg na noszach opuścił skocznię, ale machając ręką dawał do zrozumienia, że nic poważnego mu się nie stało, ale stracił okazję na dobre miejsce, bo był 10. po pierwszej serii. Przy lądowaniu problemy miał też Kofler (skoczył 131 i 133,5 m), który ostatecznie przegrał ze Schlierenzauerem.
Triumfator oddał dwa skoki na odległość 133 i 137,5 metra i o ponad 18 punktów wyprzedził Koflera.
W sobotę skoczkowie mają kwalifikacje do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen (godz. 14.00).
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU
WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!Wybieramy NAJFAJNIEJSZĄ CHOINKĘ w woj. śląskim. ZAGŁOSUJ na swoją!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?