Drewniane, plastikowe, metalowe, składane, superwytrzymałe, z hamulcami albo z kierownicą, luksusowe z ocieplaczem, ślizgi, jabłuszka... Boom na sanki trwa. Powód? Mnóstwo śniegu plus obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Nie można na basen, siłownię czy narty, ale można na sanki! Ogromny popyt wywindował ceny - rok temu można było je kupić za kilkadziesiąt złotych, dziś trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych. Wybór jest ogromny także w portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych. Zobaczcie.
Wideo
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!