Podkupiliście Wrocławiowi koncert Paula McCartneya?
Nie, absolutnie. Promotor, z którym współpracujemy, firma Live Nation, przedstawił po prostu lepsze warunki dla piosenkarza i dlatego zagra w Warszawie.
Jednak sytuacja może wydawać się nieprzyjemna. Wrocławscy urzędnicy twierdzą, że włączyliście się do gry w ostatniej chwili. Kiedy już wiedzieliście, że McCartney może zagrać we Wrocławiu...
O tym, że Wrocław chce zorganizować koncert Anglika wiedzieliśmy jedynie z mediów. Tu nie chodzi o to, że coś jest przyjemne, czy też nie. To jest biznes. Naszym obowiązkiem jest organizowanie na Stadionie Narodowym dużych, dochodowych imprez.
CZYTAJ TEŻ: Paul McCartney zagra w Warszawie 22 czerwca. Wrocław znów został na lodzie
Ale może dojść do sytuacji, że przez rywalizację pomiędzy stadionami, ceny za koncerty w Polsce wzrosną. To nie będzie dobre.
Zdrowa konkurencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a w tym przypadku jedynie może pomóc. Koncerty na stadionach to młody i rozwijający się rynek w naszym kraju. Przypominam, że my nie płacimy McCartneyowi. My tylko wynajmujemy stadion organizatorowi na komercyjnych warunkach.
Podobno jednak na koncert eksbeatlesa zostały przekazane pieniądze z budżetu państwa.
Chciałbym to kolejny już raz zdementować. Żadne pieniądze publiczne nie zostały na ten koncert przekazane. Jednocześnie zaznaczam, że trzymamy kciuki za Wrocław. Chcielibyśmy, żeby i w stolicy Dolnego Śląska odbywały się duże koncerty. Dzięki temu skorzystamy wszyscy jako gracze na tym rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?