Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd zamknie aż trzy wrocławskie szpitale?

Adrianna Boruszewska
Fot. Tomasz Ho£Od / Polskapresse
Trzy szpitale we Wrocławiu i jeden z Kamiennej Góry znalazły się na czarnej liście Ministerstwa Zdrowia. Nie znalazły się w opracowywanym właśnie projekcie sieci szpitali. Mogą więc nie dostać pieniędzy na leczenie pacjentów. I po reformie planowanej przez Prawo i Sprawiedliwość mogą przestać istnieć.

Blady strach padł na szpital im. Falkiewicza na Brochowie (działa tu m.in. jedna z najpopularniejszych porodówek w mieście), Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc przy ul. Grabiszyńskiej czy leczące m.in. białaczkę Dolnośląskie Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku przy Grabiszyńskiej. Na włosku wisi też los Dolnośląskiego Centrum Rehabilitacji w Kamiennej Górze.

Przygotowywane przez ministerstwo przepisy zakładają, że w sieci szpitali finansowanej przez państwo znajdą się tylko te szpitale, które spełnią rządowe warunki. A duże, specjalistyczne placówki będą musiały startować w konkursach, by zdobyć jakiekolwiek pieniądze na leczenie pacjentów.

- To powrót do średniowiecza! - komentuje posłanka PO Aldona Młyńczak. I dodaje, że nie wyobraża sobie, by chory z zawałem serca jechał na internę zamiast na kardiologię.

Ministerstwo Zdrowia przymierza się do zmian, które - jak twierdzą politycy PiS - mają "polepszyć dostęp pacjentów do leczenia". Po reformie każda placówka, która znalazłaby się w tzw. sieci szpitali, musiałaby zapewnić leczenie szpitalne, ambulatoryjne. Także nocną i świąteczną opiekę zdrowotną (dotychczas usługi te wykonywały osobne poradnie).

W szpitalach byłoby tylko tyle poradni, ile oddziałów

Warunkiem wejścia szpitali do sieci będzie posiadanie co najmniej dwuletniego kontraktu na izbę przyjęć albo szpitalnego oddziału ratunkowego. A także posiadanie dwóch spośród następujących oddziałów: interny, chirurgii ogólnej, położnictwa, neonatologii lub pediatrii. Zgodnie z planowanymi zmianami, poza siecią znajdą się duże specjalistyczne jednostki. Im więcej placówka ma specjalistycznych oddziałów, tym jej tzw. stopień referencyjności jest wyższy.

- Boję się Boga i braku rozsądku - komentuje prof. Andrzej Lange, szef Dolnośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku. - Nie sądzę, abyśmy zostali zlikwidowani, gdyż leczymy białaczkę, więc kwalifikujemy się pod kategorię placówek onkologicznych - ma nadzieję prof. Lange.

Ministerstwo Zdrowia podzieliło szpitale na sześć kategorii: I, II, III stopnia, onkologiczne, pulmonologiczne i pediatryczne.

Ale teraz nawet los Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc nie jest pewny.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

- W projekcie mowa jest o tym, że w przypadku, gdy szpital nie zostanie zakwalifikowany do sieci, to o włączeniu go do tego systemu może zdecydować dyrektor oddziału wojewódzkiego NFZ. To jest furtka, która pozwalałaby nam znaleźć się w tej sieci - mówi Andrzej Woźny, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc.

- Wiele placówek nie wejdzie do tworzonej sieci. Wszyscy się dziś tego boją - zaznacza Paweł Wróblewski, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. I przyznaje, że niepewna przyszłość może czekać szpital na Brochowie czy przy ul. Grabiszyńskiej. - Szpitale, które nie wejdą do sieci, będą musiały startować w konkursach o fundusze. Pieniędzy zaś jest mało. Stracą na tym pacjenci.

Do sieci może się również nie zakwalifikować szpital na Brochowie. Rozważana jest więc opcja jego połączenia ze szpitalem przy ul. Koszarowej. Dyrektor Janusz Wróbel nie chciał jednak komentować sprawy zanim nie zapadną ostateczne decyzje. - Jeszcze za wcześnie na komentarz. Teraz nic nie jest oczywiste. Likwidacja szpitala to nie taka prosta sprawa - mówi szef placówki na Brochowie.

Do marca Ministerstwo Zdrowia ma przedstawić poprawiony projekt sieci szpitali.

- Wszyscy się boją - zaznacza Paweł Wróblewski, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. - Szpitale, które nie wejdą do sieci, będą musiały startować w konkursach. Pieniędzy zaś jest mało. Stracą na tym pacjenci.

Dyrektorzy lecznic uważają, że najczarniejszy scenariusz się nie spełni. Ministerstwo ma zbadać sprawę, ale głównych założeń nie zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska