Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosiński: Wiem, czym są derby

Marcin Kaźmierczak
Tomasz Rosiński od nowego sezonu pokieruje drugą linią Chrobrego
Tomasz Rosiński od nowego sezonu pokieruje drugą linią Chrobrego SPR Chrobry Głogów
Po dekadzie spędzonej w Vive Kielce Tomasz Rosiński pokieruje drugą linią Chrobrego

W obliczu powrotu do Chrobrego Bartosza Jureckiego, przejście do Głogowa Tomasza Rosińskiego straciło nieco na blasku. 31-letni rozgrywający ma być jednak solidnym wzmocnieniem drugiej linii i pomóc Chrobremu w walce o coś więcej niż siódme miejsce.

Do SPR-u reprezentant Polski trafił po dziesięciu latach spędzonych w Vive Kielce. - W trakcie ostatniego sezonu otrzymałem od zarządu informację, że planowane są zmiany w drużynie i dostałem wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy - zdradza. - Tak się złożyło, że po krótkim czasie otrzymałem propozycję od prezes Chrobrego Katarzyny Zygier, która przedstawiła mi ciekawą, długofalową wizję przebudowy Chrobrego. Klub funkcjonuje bardzo profesjonalnie i buduje się tu perspektywiczna drużyna, a wiem, że i w przyszłym roku, jeśli wszystko dobrze pójdzie, również dojdą do nas nowi zawodnicy - dodaje.

Jak zaznacza zawodnik, wpływ na wybór Głogowa miał również Bartosz Jurecki. - Rozmawialiśmy wielokrotnie na ten temat i zachęcił mnie do dołączenia do drużyny - mówi.

Po tym transferze wiele obiecują sobie kibice głogowskiej siódemki oraz sztab szkoleniowy. - Bardzo liczymy na Tomka i na jego doświadczenie - zaznacza Piotr Zembrzuski, trener głogowian.

Sam zawodnik jednak podchodzi do tego ze spokojem. - Nie patrzę na to w ten sposób. Przede wszystkim gra Chrobrego nie powinna i nie może opierać się wyłącznie na jednym czy dwóch zawodnikach. W piłkę ręczną gra cała drużyna. Jest nas czternastu, a na parkiecie gra siedmiu zawodników - mówi T. Rosiński. - Najważniejsze, żebyśmy stanowili kolektyw i wzajemnie się uzupełniali. Jeśli nie będzie szło jednemu, to wejdzie drugi i dobrze go zastąpi - dodaje.

Już w czwartej kolejce, kiedy to Chrobremu przyjdzie zmierzyć się na wyjeździe z Vive, Tomka czeka sentymentalny powrót do Kielc. Jak podkreśla, nie będzie to dla niego zwykły mecz. - Z Kielcami i tą drużyną wiąże się wiele wspomnień. Fajnie będzie spotkać się ponownie z kolegami i przyjaciółmi, których tam zostawiłem. Na pewno będą spore emocje, gdy ponownie wybiegnę na tamten parkiet - opowiada T. Rosiński.

Jednak jak mówi rozgrywający, nie ma nikomu nic do udowodnienia. - Przedłużenie kontraktu w Kielcach tak na prawdę nie zależało już ode mnie. Mam teraz nowy zespół, nowe cele i chcę jak najlepiej grać dla Głogowa - zaznacza.

Tomkowi będzie jednak brakowało "świętej wojny", jak określa się pojedynki drużyn z Kielc i Płocka. W Głogowie rozgrywający będzie miał okazję zagrać w innych, równie ważnych dla lokalnych fanów szczypiorniaka pojedynkach, jakimi są konfrontacje Chrobrego z Zagłębiem Lubin. - Nie trzeba mi tłumaczyć, czym są derby. Wiem, jak ważne dla kibiców są mecze z lokalnym rywalem. Wielokrotnie obserwowałem pojedynki Chrobrego z Zagłębiem. Były to zawsze emocjonujące mecze, w których zawodnicy zostawiali dużo zdrowia. W tym sezonie na pewno nie będzie inaczej - zapewnia.

Pomimo że Tomasz Rosiński ze swoim poprzednim klubem zdobył sześć mistrzostw Polski i dwukrotnie zdobywał brązowy medal Ligi Mistrzów, ominęły go ostatnie sukcesy reprezentacji. Wszystko za sprawą kontuzji, które go nie oszczędzały. - Żałuję tych kontuzji przede wszystkim w kontekście gry w reprezentacji Polski. Za każdym razem, kiedy były eliminacje trenerzy na mnie stawiali i dużo grałem. Później przychodził feralny listopad i grudzień, kiedy zawsze miałem takiego pecha, że coś z tym zdrowiem działo się niedobrego i omijały mnie mistrzostwa - wspomina rozgrywający.

W ubiegłym roku, gdy przyszła kontuzja, postanowił zawiesić reprezentacyjne buty na kołku. Jak podkreśla, nie mówi jednak kategorycznego "nie" grze w reprezentacji w przyszłości.- Teraz przede wszystkim chcę zająć się zdrowiem i skupić się w stu procentach na grze w klubie - tłumaczy.

Po pracy m. in. z Bogdanem Wentą czy Talantem Dujszebajewem, Tomasz Rosiński ma teraz okazję trenować pod okiem duetu Zembrzuski - Jurecki. - To ciekawe rozwiązanie. Jak na razie ich współpraca wygląda bardzo korzystnie. Niestety do tej pory nie mogli pokazać wszystkiego na co ich stać i zrealizować wszystkich założeń, bo przez urazy jest nas ciągle dziesięciu, jedenastu. Staramy się jednak łatać te dziury kim się da - mówi T. Rosiński.

Jak podkreśla rozgrywający celem drużyny w nadchodzącym sezonie jest miejsce w pierwszej szóstce. Przede wszystkim pozwoliłoby nam to uniknąć w ćwierćfinale Kielc lub Płocka. Nie chcę mówić o konkretnym miejscu, które powinniśmy osiągnąć, ale jeśli będziemy w pierwszej szóstce, wszystko będzie możliwe - zaznacza.

Zdaniem zawodnika ważne będzie dobre wejście w sezon. - Mamy taki terminarz, że już na początku trzeba będzie być w formie i ostro walczyć o ligowe punkty - wyjaśnia. - Został nam teraz tydzień do rozpoczęcia ligi. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu do treningu wróci większość kontuzjowanych kolegów i będziemy dobrze przygotowani na pierwszy mecz w Opolu - kontynuuje.

Tomasz Rosiński liczy, że w nadchodzącym sezonie kibice będą ósmym zawodnikiem Chrobrego. - Pamiętam, że zawsze, gdy grałem z Kielcami w Głogowie było dużo osób na trybunach i był żywiołowy doping. Jest grupka osób, która głośno dopinguje i jeździ na każdy mecz, a nawet przychodzi na nasze treningi. Mam nadzieję, że w tym sezonie na każdym meczu będzie pełna hala i kibice będą żyli meczami - mówi.

Jak twierdzi, dobrze mieszka mu się w Głogowie. - To bardzo przyjemne miasto. Jak na razie, ze względu na ciężki okres przygotowawczy, nie miałem zbyt dużo czasu, żeby je lepiej poznać, ale bardzo polubiłem starówkę - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska