W sobotę, 6 lutego na ulicy Sikorskiego doszło do rodzinnej tragedii. 56-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła ojca.
Dramatyczne sceny rozegrały się około godz. 22 na parkingu na przeciwko przychodni zdrowia. Głogowianka, która kupiła samochód, chciała odstawić je spod bloku do garażu. 56-latka nie dość, że od dłuższego czasu nie jeździła, to kupiła auto z automatyczną skrzynią biegu.
W przestawieniu samochodu pomagał kobiecie jej 81-letni ojciec. Kiedy 56-letnia głogowianka zbyt daleko wyjechała na ulicę, wystraszyła się wykonanego manewru i ponownie z impetem wjechała w miejsce parkingowe. Jej ojciec próbując uciec prawdopodobnie przewrócił się, a auto córki po nim przejechało. Kobieta zatrzymała się się na ulicznej latarni.
Mimo próby ratowania starszego mężczyzny przez pogotowie, mężczyzna zmarł w szpitalu.
Z uwagi na śmierć głogowianina, zdarzenie jest traktowane jako wypadek drogowy, dlatego o losie 56-letniej głogowianki zdecyduje sąd.
- Kobieta popełniła błąd, a okoliczności nie wskazują na to, by córka chciała zrobić krzywdę swojemu ojcu, to jednak postępowanie musi być przeprowadzone - mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej komendy policji dodając, że z tak dramatycznym zdarzeniem spotkał się w swojej karierze po raz pierwszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?