Spis treści
W Klekusiowie od 13 lat pomagają rannym i chorym dzikim zwierzętom
Zaczęło się od bocianiego gniazda, które wymarzyli sobie w swoim gospodarstwie w Tomaszowie Bolesławieckim Anna i Mieczysław Żuraw. W gnieździe pojawiły się Klekuś i Klekotka. Potem ich dzieci. Życie małżeńskie bocianów obserwowała cała Polska, dzięki kamerce umieszczonej na specjalnym słupie.
Pan Mieczysław stawał się miłośnikiem i ekspertem od bocianów i naturalną rzeczą stało się, że ranne ptaki przywożono do Klekusiowa. Potem pojawiły się sarny, daniele, sowy, sójki, jeże, żurawie i inne zwierzęta. I tak w Tomaszowie Bolesławieckim powstał Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
Podopiecznych z roku na rok przybywało. Teraz w Ośrodku przebywa ich ponad 300. Opiekują się nimi pan Mieczysław z rodziną oraz wolontariusze.
Są to zwierzęta po różnych zdarzeniach losowych - po wypadkach, porzucone przez matkę (lub od niej zabrane), niepełnosprawne. Po długotrwałej rekonwalescencji przywracane są do środowiska naturalnego lub pozostają z nami na stałe - opowiada o pupilach pan Mieczysław
Na miejscu powstał gabinet weterynaryjny Klevet oraz profesjonalny szpital dla zwierząt, wyposażony w niezbędne, fachowe urządzenia. Lekarza weterynarza oraz jego pomocnika zatrudnia Ośrodek. A to wszystko kosztuje.
Klekusiowo błaga o pomoc
Jako organizacja pożytku publicznego Klekusiowo od samego początku utrzymywało się głównie z darowizn. I tak jest do dzisiaj. Koszty utrzymania Ośrodka są bardzo duże. Miesięcznie to około 40 tysięcy złotych.
Musimy ponosić koszty nie tylko wyżywienia tak dużej liczby zwierząt (a wymagają dostarczania wysokojakościowej karmy, specjalistycznego mleka, świeżego mięsa, ryb, warzyw, owoców, larw i orzechów), ale także m.in. zabiegów i operacji, leków, probiotyków, opatrunków, dostarczania energii, środków czystości, wywozu śmieci oraz transportu poszkodowanych zwierząt - wyjaśnia pan Mieczysław.
Dzięki pomocy finansowej nadleśnictw, wpłat od miłośników zwierząt, darów rzeczowych od sponsorów, udało się im przetrwać. Ale jak długo jeszcze?
Obecnie sytuacja finansowa Ośrodka jest tragiczna. Niestety nie wspierają nas żadne instytucje państwowe, ani samorządowe. Walczymy o przetrwanie. Każda złotówka będzie dla nas bezcenna - apelują w Klekusiowie o wsparcie
.
Jak wesprzeć Klekusiowo?
Datki na wsparcie działalności Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Klekusiowo można wpłacać TUTAJ
W Klekusiowie zamontowali kamery i można obserwować zwierzęta na żywo. Zobaczysz je TUTAJ
Obejrzyj film z Klekusiowa
Jak dojechać do Klekusiowa w Tomaszowie Bolesławieckim zobacz tutaj
Jak zaopiekować się rannym bocianem?
- W przypadku znalezienia rannego bociana, należy przywieźć go do lekarza weterynarii celem ustalenia rozmiaru obrażeń.
- Przekazać ptaka do najbliższego ogrodu zoologicznego lub ośrodka zajmującego się leczeniem i rehabilitacją dzikich zwierząt.
- Gdy w wyniku burzy czy silnych wiatrów, spadnie bocianie gniazdo z młodymi ptakami i część lęgu przeżyje, należy możliwie szybko zainstalować platformę na miejscu, gdzie było gniazdo lub jak najbliżej tego miejsca. Jeśli młode ptaki odpowiednio szybko zostaną umieszczone na platformie, to rodzice dalej będą je karmić.
- Gniazdo zastępcze należy montować na możliwie dużej wysokości. Prace najlepiej jest wykonywać z wysięgnika. Po żadnym pozorem nie można samodzielnie odbudowywać gniazda na czynnym słupie energetycznym.
Czytaj także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?