Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy karkonoskiej grupy GOPR pomogli zejść ze Śnieżki turystom, którzy w góry wybrali się z małymi dziećmi w wózkach

Alina Gierak
Alina Gierak
Śnieżka to najchętniej zdobywany szczyt w Karkonoszach
Śnieżka to najchętniej zdobywany szczyt w Karkonoszach Marcin Oliva Soto
Turyści, którzy w Karkonosze wybrali się z dziećmi w wózkach, utknęli w śniegu, zalegającym na szlaku ze Śnieżki do schroniska Dom Śląski. Przez sześć godzin mozolnie pchali spacerówki, aż w końcu poddali się i zadzwonili po pomoc do ratowników karkonoskiej grupy GOPR. To była jedna z piętnastu interwencji goprowców w długi majowy weekend.

Ratownicy karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego podsumowali długi majowy weekend. Interweniowali 15 razy, udzielając pomocy siedemnastu osobom. Wśród nich była grupa turystów, którzy wybrali się w góry z małymi dziećmi w wózkach. Nie byli w stanie zejść ze Śnieżki, bowiem na szlakach zalegał śnieg. Wezwali na pomoc ratowników GOPR. Zostali ewakuowani spod Domu Śląskiego.

Nie mieli świadomości, że w wyższych partiach gór, trasy są oblodzone i zalega na nich mokry śnieg — tłumaczy Krzysztof Rajkowski, dyżurny ratownik GOPR.

Trójka dorosłych i z trójką małych dzieci w wózkach wjechała 1 maja na Śnieżkę koleją gondolową od strony Czech, z Pecu pod Śnieżką. Na dole świeciło słońce i było ciepło. Turyści planowali potem zejść ze szczytu na piechotę do Karpacza, gdzie się zatrzymali. Okazało się, że na trasie ze Śnieżki zalega jeszcze śnieg. Mimo trudności, postanowili spróbować zejść. Przeliczyli się z siłami. Przez sześć godzin (od godz. 12 do 18) pchali wózki. Normalnie tę trasę na piechotę pokonuje się w pół godziny. Gdy turyści dotarli do Równi pod Śnieżką, zadzwonili po pomoc do goprowców. Zostali ewakuowani do Karpacza.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska