Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rańda: Teraz pójdę na AWF

Wojciech Koerber
Paweł Rańda. Wygląda na to, że przyszły doktor AWF-u
Paweł Rańda. Wygląda na to, że przyszły doktor AWF-u fot. paweł relikowski
Paweł Rańda (AZS Politechnika Wr.), nasz wicemistrz olimpijski z Pekinu, a także medalista mistrzostw świata i Europy, zmienia barwy. Nie klubowe, lecz uczelniane. Właśnie rozpoczyna 2-letnie zaoczne studia magisterskie na wrocławskiej AWF (kierunek wychowanie fizyczne). Licencjat zdobył już w 2009 roku na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Czemu tak daleko od domu?

- Koledzy namawiali. No i z Bydgoszczy blisko do Wałcza - wyjaśnia 32-latek, który właśnie w Wałczu wykuwa miesiącami swoje medale. W Bydgoszczy specjalizował się Rańda w gimnastyce korekcyjnej, jakie plany ma wobec AWF-u?

- Trzeba dokończyć to, co się zaczęło. Plany są takie, że być może zostanę na uczelni. Mam już trochę doświadczenia, więc czemu nie zostać doktorem. Tyle lat w tym siedzę, że na temat teorii sportu coś niecoś się wie. Nie muszę być od razu trenerem wioślarstwa - wyjaśnia wrocławianin. Za nim sezon - jak sam szlakowy zauważa - udany, lecz z niedosytem.

- No bo paszport do Londynu jest, ale medalu nie ma. Stąd więc ten niedosyt. Wiemy jednak, że mieścimy się w tej ścisłej czołówce (podczas MŚ w Bled od awansu do finału dzieliło naszą lekką czwórkę 0,07 s. - WoK), że wszystko jest tylko kwestią dnia. Jeśli poprawimy pierwszy tysiąc, a na tym chcemy się skupić, to jesteśmy w stanie wygrać najbliższe igrzyska tak przekonująco, jak czwórka podwójna w Pekinie. To jest moje zdanie - taką diagnozę stawia doktor nauk wioślarskich. W ten sposób można już chyba Rańdę tytułować, skoro swoje sportowe CV pisał medalami IO, MŚ oraz ME. Choć, to fakt, wśród tej kolekcji metali szlachetnych wciąż brakuje złota i jest to sprawa do nadrobienia. Do poprawki.

Gdy chodzi o Londyn, przyszłoroczne igrzyska zaczynają się 27 lipca, dość szybko jak na tę imprezę. Determinuje to więc szybsze rozpoczęcie przygotowań.

- Dlatego na pierwszy obóz, do Szklarskiej Poręby, pojedziemy już w końcu listopada. A na razie pełny odpoczynek i 78 kg na wadze (waga startowa w kategorii lekkiej to maksymalnie 72,5). Treningi rozpocznę za dwa tygodnie, choć na początek jak najmniej wioślarstwa - wyjaśnia aktualny wicemistrz kraju w dwójce z Karolem Szymerowskim. Wykuwanie formy znów będzie teraz łączył z wkuwaniem. Wiedzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska