- To na pewno był mój najsłabszy mecz odkąd gram dla Śląska - nie ukrywał sam zainteresowany, który aż pięciokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki po strzałach rywali. - Szkoda, bo był to mój debiut w Lidze Europejskiej i chciałem się zaprezentować z jak najlepszej strony - kontynuował.
O tym, że Gikiewicz zagra od pierwszej minuty, trener Lenczyk poinformował go w dniu spotkania z siódmą drużyną Bundesligi. - Nie wiem, jaka była reakcja na to Mariana [Kelemena - dop. red.]. Ja cieszyłem się, że dostałem szansę, bo po to się trenuje, aby móc grać w meczach. Na rozgrzewce i w trakcie spotkania czułem się bardzo dobrze... Nie wiem, jak wytłumaczyć moje błędy. Wygrywa i przegrywa zawsze cały zespół, ale ja dołożyłem dziś cegiełkę do zwycięstwa Hannoveru. Niestety, takie wstępy też się zdarzają, takie jest życie. Ten mecz mi nie wyszedł, zdaję sobie z tego sprawę. Przeprasza, bo wiem, że zawiodłem - mówił.
Mimo porażki 3:5, piłkarz nie traci nadziei przed drugim spotkaniem. - W rewanżu na pewno będzie bardzo ciężko, ale po tym pierwszym meczu powiało trochę optymizmem. Momentami graliśmy całkiem nieźle. Na pewno nie położymy się przed rywalem w Hannoverze - zakończył Gikiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?