Radny pojechał do Bukaresztu szukać miliarda złotych dla Wrocławia

- Moje przemówienie dotyczyło zagrożeń i wyzwań, jakie stoją przed samorządem w dzisiejszych czasach i spotkało ono się z pozytywnym przyjęciem tego wielonarodowego audytorium – mówi nam Robert Grzechnik. - Szybko okazało się, że zaowocowało dziesiątkami rozmów z lokalnymi burmistrzami i radnymi, wymianą cennych doświadczeń oraz perspektywą dalszej współpracy w celu usprawnienia działań naszych samorządów – dodaje samorządowiec zasiadający w Radzie Miasta Wrocławia z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Robert Grzechnik dodał, że podczas przemówienia była wyświetlana specjalnie przygotowana przez niego na tę okazję prezentacja zdjęć z samorządowymi inwestycjami, które zrealizowano w ostatnich latach we Wrocławiu i różnych miejscach Polski. Po jej obejrzeniu wielu uczestników Bukareszteńskiego Forum Dla Samorządu deklarowało chęć odwiedzenia naszego kraju, a szczególnie Wrocławia. Rumuni, wyrażali też podziw dla osiągnięć polskich samorządowców, a zarazem okazali się bardzo gościnni i szczegółowo dopytywali o możliwość wspólnego działania i dalekosiężnej współpracy. Radny zaznaczył, że wyjazd do Rumunii i uczestnictwo w wydarzeniu nie były finansowane ze środków publicznych.

- Sprawą, która zwróciła moją szczególną uwagę i zainteresowanie, są środki na modernizację sieci ciepłowniczej, jakie ze środków unijnych ma otrzymać Bukareszt – mówi samorządowiec. - To kwota 254 mln euro (ok. 1,2 mld zł) i patrząc przez pryzmat powyższych dotacji na wrocławską sieć ciepłowniczą, która należy do najdłuższych w Polsce (ok. 540 km), chcę sprawdzić, czy w obecnym systemie własności możemy ubiegać o podobne dotacje. Jeśli nie, to należy rozpocząć debatę, czy nie powinniśmy zastanowić się nad odkupieniem wrocławskiej sieci od państwowej fińskiej spółki, która jest jej obecnym właścicielem. Później moglibyśmy wnioskować o dotacje na jej modernizacje i rozbudowę, co przyczyniłoby się do poprawienia jakości powietrza – dodaje na koniec Robert Grzechnik.