Bramorski uważa, że rowerzyści w naszym mieście są traktowani lepiej, niż inni uczestnicy ruchu. Urzędnicy na siłę ułatwiają życie rowerzystom, często kosztem pieszych i kierowców.
- Nie mam nic przeciwko jednośladom, ale bez przesady - mówi radny Bramorski i podaje przykłady: budowa tzw. "śluz rowerowych" w miejscach, gdzie nie spełnią one swoich funkcji, utrudnią natomiast jazdę samochodom i autobusom, znacznie pogarszając bezpieczeństwo ruchu. Czy prowadzenie ścieżek rowerowych za wszelką cenę głównymi ulicami, kosztem pasów ruchu, zamiast np. wygodnymi i spokojnymi, równoległymi ulicami, gdzie nikomu by nie przeszkadzały.
Bramorski podkreśla, że widoczne są już niestety pierwsze negatywne efekty takiego postępowania. Jego zdaniem taka polityka antagonizuje użytkowników ruchu. Potrzebujemy "pokojowego współistnienia" mieszkańców poruszających się po mieście w różny sposób.
- Coraz głośniej jest o konfliktach rowerzyści - piesi czy rowerzyści - kierowcy. To w efekcie nie posłuży nikomu. - mówi Bramorski. - Powołanie "oficerów" reprezentujących pieszych i kierowców mogłoby ułatwić wzajemną współpracę i wypracowywanie rozwiązań integrujących, a nie antagonizujących użytkowników dróg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?