Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny: Dość utrudniania życia kierowcom! Muszą mieć swojego człowieka w urzędzie!

Marcin Kaźmierczak
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne Janusz Wójtowicz
Oficer motoryzacyjny, a więc pełnomocnik ds. kierowców - o utworzenie takiego stanowiska w Urzędzie Miejskim wnioskuje Michał Kwiatkowski z rady osiedla Powstańców Śląskich.

Swoich przedstawicieli w magistracie mają m.in. piesi, rowerzyści, a nawet pływający łodziami po Odrze - to odpowiednio oficerowie: pieszy, rowerowy i rzeczny.

- Mamy nierównowagę. Miasto wychyla się w kierunku pieszych i rowerzystów. Nie zarzucam obu oficerom złej woli, ale ich punkt widzenia niekoniecznie współgra z potrzebami kierowców - mówi Michał Kwiatkowski, który wczoraj złożył w magistracie wniosek o powołanie oficera do spraw kierowców.

- Rozumiem promowanie przez miasto innych form transportu i dążenie do usunięcia aut ze ścisłego centrum, ale nie może być tak jak obecnie, że utrudnia się życie kierowcom, a już co najmniej nie eliminuje tych niedogodności, które można by wyeliminować. Poza tym swoje interesy mają zagwarantowane także ci wrocławianie, którzy poruszają się łódkami po Odrze, a kierowcy, którzy są większością nie mają swojego przedstawiciela - podkreśla.

Oficer motoryzacyjny według pomysłu radnego pracowałby na podobnych zasadach, jak pozostali oficerowie, a więc reagowałby na zgłoszenia mieszkańców, a także sam przedstawiał rozwiązania usprawniające transport w mieście. Największe pole do popisu miałby przy poprawie systemu ITS.

- System działa czasami absurdalnie. Inteligentny jest tylko z nazwy, a tak naprawdę niczym nie różni się od ręcznego zapalania świateł. Wszędzie, gdzie tramwaje kursują z dość dużą częstotliwością, należałoby ten system poprawić. Kierowcy zmagają się z nim przede wszystkim na skrzyżowaniu ul. Borowskiej ze Swobodną i Legnickiej z Niedźwiedzią - twierdzi Kwiatkowski.

Osoba będąca pośrednikiem pomiędzy kierowcami a urzędnikami mogłaby sugerować także proste, ale ważne dla kierowców zmiany, których potrzebę nie zawsze widać przy stole kreślarskim, gdy projektuje się drogi. Choćby lepszą widoczność skrętu, czy zmiany organizacji ruchu, a więc rozwiązania, które są widoczne dopiero z pozycji kierowcy.

- W tej chwili głos kierowców jest słabo słyszalny w magistracie. Jakiś czas temu jako rada osiedla złożyliśmy wniosek o przebudowę ronda przy Sky Tower, na którym dochodzi do groźnych sytuacji na sprawniejsze rondo turbinowe. Wniosek gdzieś przepadł - wspomina Kwiatkowski.

Jak twierdzi radny, oficer motoryzacyjny nie powinien być traktowany jako konkurencja dla oficera rowerowego i pieszego, ale pomoc i wsparcie. Wszyscy trzej powinni się spotykać i kompleksowo analizować sytuację w mieście. Kto jednak mógłby nim zostać?

- Wbrew pozorom nie chciałbym, aby tę funkcję pełniła osoba zawodowo zajmująca się projektowaniem ruchu, a więc drogowiec, czy inżynier. Takie, a nie inne zajęcie prowadzi do myślenia schematami. To powinna być osoba, która zna miasto i zmiany, które będzie sugerował mają wynikać ze zgłoszeń i własnych obserwacji, a nie z projektów. Oficer rowerowy i pieszy to też przecież humaniści z otwartymi umysłami. Nie powinien to być też ktoś z obecnych urzędników - zauważa Michał Kwiatkowski.

Prezydent ma teraz 30 dni na rozpatrzenie wniosku. Radny wierzy jednak w przychylność rządzących miastem.
- Wierzę, że utworzenie takiego stanowiska jest możliwe, tym bardziej że w tak krótkim czasie można było powołać chociażby pełnomocnika ds. osób Ukraińców - zaznacza Kwiatkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska