Radni zabrali 300 tys. na nagrody urzędników

Nie do końca tak jak oczekiwał prezydent Rafael Rokaszewicz, potoczyła się ostatnia sesja rady miasta. Przy uchwalaniu zmian w budżecie radni Komitetu Wyborców Jana Zubowskiego zgłosili nagle kilka swoich poprawek. Wykreślili m.in. kwotę 150 tysięcy złotych na dodatkowe utrzymanie zieleni w mieście oraz 300 tys. na nagrody dla miejskich urzędników, które miały być wypłacone z okazji 25-lecia samorządu terytorialnego. Zmniejszono również pieniądze na organizację uroczystości patriotycznych - chodzi o fundusze na oflagowanie miasta.

- W tym momencie nawet nie wiemy, jaka będzie realizacja budżetu za pierwsze półrocze, a już zwiększamy kwotę na oflagowanie miasta. Nagle zwiększamy kwotę o 60 tysięcy, bo trzeba doposażyć Miejski Ośrodek Kultury, chcemy przeznaczyć 150 tysięcy na zieleń chociaż można to było zaplanować wcześniej i budżet ZGM pozwala na to. My jesteśmy od tego, aby kontrolować wydatkowanie środków i uważamy, że to wszystko jest niezasadne - tłumaczył decyzję radny Leszek Drankiewicz.
Radni nie udzielili również prezydentowi zezwolenia na dowolne przesuwanie wydatków bieżących.

Decyzja o zabraniu pieniędzy na nagrody oburzyła pracowników ratusza, którzy napisali nawet list do radnych Komitetu Wyborców Jana Zubowskiego oraz Pawła Chruszcza, którzy głosowali za zmianami. Pod pismem podpisało się 121 pracowników urzędu.

- W związku z obchodami 25-lecia Samorządu Terytoralniego pracownicy Urzędu Miejskiego w Głogowie pragną podziękować radnym Komitetu Wyborców Jana Zubowskiego oraz radnemu Pawłowi Chruszczowi za uhonorowanie naszej pracy wyrażone w głosowaniu na sesji rady miejskiej w dniu 20.05.2015 - czytamy w liście od urzędników. - Dziękujemy za docenienie ostatnich 25 lat naszej sumiennej pracy na rzecz mieszkańców Głogowa, a przede wszystkim za ostatnie 8 lat, podczas których z zaangażowaniem i poświęceniem realizowaliśmy wspólne projekty.

Co ciekawe podczas rozmów na komisjach budżetowych radni nie zgłaszali sprzeciwu co do planowanych premii. Swoimi wątpliwościami podzielili się dopiero przed głosowaniem na sesji.

- Nie twierdzimy, że nagrody się nie należą, ale miasto planowało je tylko dla pracowników ratusza. A są przecież inne jednostki naszego samorządu. Nie powinno być tak, że jedni nagrody dostają, a inni nie - mówił Leszek Drankiewicz.

Prezydent Rafael Rokaszewicz przyznaje, że kwota 300 tysięcy złotych może się wydawać duża, jednak jeśli podzieli się ją na wszystkich pracowników urzędu nie jest już taka wielka. Byłoby to około 1,5 tys. złotych na osobę. Premie nie byłyby jednak rozdzielane po równo. O ich wysokości decydowałyby lata pracy spędzone w samorządzie. Niemniej jednak teraz nie ma już nawet co dzielić.

Co myślicie o decyzji radnych miejskich oraz reakcji urzędników z ratusza na wyniki głosowania? Zapraszamy do dyskusji na ten temat.