19-letni Mateusz Leszczyński z Kobylic pod Trzebnicą zaginął w nocy z 25 na 26 grudnia. Ostatni raz był widziany przed godziną 1 w dyskotece "Riwiera" w Prusicach, do której wybrał się z grupą znajomych. Od tamtej pory słuch o nim zaginął.
W poszukiwania chłopaka zaangażował się znany detektyw Krzysztof Rutkowski. Biuro Rutkowskiego wyznaczyło 20 tys. zł nagrody za informacje, które przyczynią się do odnalezienia nastolatka. Rutkowski twierdzi, że Mateusz mógł zostać pobity, a teraz jest przetrzymywany przez sprawców. Podobno dotarł nawet do świadka, który widział jak nastolatek był wywożony w bagażniku opla astry.
Policjanci przesłuchali dziś osoby, które mogły widzieć Mateusza. - Do komendy policji zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że widział chłopaka. Ale nie wniósł nic wartościowego do sprawy. Cały czas szukamy 19-latka – mówi Iwona Mazur z Policji w Trzebnicy.
Strażacy także dziś przeszukiwali kolejne stawy w okolicach Prusic. Dołączyli do nich płetwonurkowie, którzy przyjechali z Legnicy. Z kolei z Niemiec do Trzebnicy ściągnięto pracowników wydziału śledczego wraz z psami tropiącymi, tych samych którzy niedawno pomogli zatrzymać domniemanego zabójcę nastolatki spod Środy Śląskiej. - Niestety, oni też nic nie znaleźli - mówi Iwona Mazur.
- Jak w większości tego typu przypadków, Mateusz znalazł się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Wyszedł z dyskoteki, może się komuś nie spodobał, może ktoś uznał, że krzywo spojrzał i doszło do bójki. A po niej coś trzeba było z chłopakiem zrobić, dlatego jest przetrzymywany gdzieś w komórce lub piwnicy – mówił Rutkowski podczas konferencji prasowej w poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?