Przy utwardzonej ścieżce pieszo - rowerowej wiodącej z Parku Piastowskiego do ulicy Portowej stanęły miejskie latarnie. Na odcinku 450 metrów jest ich aż 12. I wszystkie już świecą. Pytanie tylko komu, bo po zmierzchu nie ma tam ani pieszych, ani rowerzystów.
Miasto wyremontowało ścieżkę, która miała służyć głównie jako „objazd” na czas remontu wiaduktu nad torami kolejowymi przy ul. Rudnowskiej. Drogowa inwestycja miała być wykonana w tym roku, ale została przesunięta w czasie.
Dróżka biegnie od ul. Rudnowskiej, potem wzdłuż Portowej, następnie ścieżką wzdłuż torów kolejowych i przejściem pod torami na drugą stronę ulicy lub parkiem w kierunku do centrum i do ulicy Ułanów Polskich. Latarnie oświetlają tylko krótki jej fragment od ulicy Portowej. Tymczasem w parku, gdzie o tej porze roku bardzo by się przydały, nie ma ani jednej.
- Światło latarni skusiło mnie na wieczorny spacer z psem po tej ścieżce, ale tylko raz. Kiedy doszłam do czarnej „ściany” parku, szybko się wycofałam - przyznaje głogowianka Krystyna Nawrocka. - Oświetlili tylko dojście do parku, ale już dalej można się zabić w ciemnościach.
Marta Dytwińska - Gawrońska z urzędu miasta informuje, że oświetlono tyle drogi na ile wystarczyło pieniędzy. A na to zadanie przeznaczono 57 tys. zł. Oświetlenie zamontowała firma ELFAZ.
Piotr Poznański, zastępca prezydenta miasta przyznaje, że po oświetleniu ścieżki ewidentnie brakuje mu latarni również w parku. - Przypominam, że ta droga miała być alternatywą dla pieszych w trakcie remontu wiaduktu, a oświetlenie zostało wykonane zgodnie z obowiązującymi standardami - mówi. - Co do Parku Piastowskiego, to mamy plany na jego modernizację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?