Do zdarzenia doszło w piątek (26 maja). Dwóch kadetów, wracając z obozu wojskowego, w centrum Legnicy zauważyli biegnącą około 10-letnią dziewczynkę. Krzyczała i wyglądała na przerażoną. Za nią biegł mężczyzna. Podczas biegu wypadła mu z kieszeni kominiarka.
Chłopcy bez wahania rzucili swoje plecaki i pobiegli za mężczyzną. Ten, zdezorientowany ich zdecydowaną reakcją, zwolnił, a gdy chłopcy do niego dobiegli, zaczął wymachiwać ostrym narzędziem i grozić kadetom, po czym uciekł.
Chłopcy zaopiekowali się przerażoną dziewczynką, odszukali jej rodziców.
- Rodzice dziewczynki chcieliby podziękować za ratunek. Do podziękowań dołączy też komendant policji w Legnicy - informuje Łukasz Gadomski, wicedyrektor Wojskowej Szkoły Średniej im. Zawiszy Czarnego.
Co z napastnikiem? Dwa dni później jeden z chłopców spotkał tego samego mężczyznę na legnickim rynku. Powiadomił policję, która zatrzymała napastnika.
- Zapobiegli ogromnej tragedii, która mogła się wydarzyć w samym sercu blisko 100-tysięcznego miasta - podkreśla Łukasz Gadomski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?