Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejścia dla pieszych we Wrocławiu: osiem sekund zielonego, półtorej minuty czekania (FILM)

Bartosz Józefiak
W połowie pasów dla pieszych zapala się czerwone światło. To częsty widok w centrum
W połowie pasów dla pieszych zapala się czerwone światło. To częsty widok w centrum fot. Paweł Relikowski
Piesi we Wrocławiu nie mają łatwego życia. W centrum miasta jest wiele miejsc, gdzie na przejście przez pasy mają... 8 sekund! Później czeka ich półtorej minuty stania na czerwonym.

Od 2011 r. gdy sprawdzaliśmy sytuację ostatni raz, piesi mają łatwiej się m.in. przy skrzyżowaniu Krupniczej i Kazimierza Wielkiego, Kazimierza i Ruskiej czy na pasach na Nowym Świecie. Nadal tylko kilka sekund zielonego światła (oraz chwilę czasu na ewakuację - kiedy świeci się czerwone, ale można jeszcze zejść z pasów, nim ruszą auta) mamy m.in. na Podwalu przy pl. Orląt Lwowskich, przy skrzyżowaniu Grodzkiej i Odrzańskiej, Św. Mikołaja i Kazimierza Wielkiego, Pl. Nowy Targ i Św. Katarzyny czy na Kazimierza przy Galerii.

- Nie jeżdżę autem, często po centrum spaceruję. W wielu miejscach mam problem, żeby zdążyć przejść na pasach, bo czerwone światło zapala się bardzo szybko - twierdzi wrocławianka Magdalena Krause - Pietkiewicz.

Urzędnicy tłumaczą, że dłuższy cykl dla pieszych w niektórych miejscach mógłby spowodować paraliż na drogach. Co prawda nie zdarza się już, że pieszy na przejście ma mniej czasu, niż wynika to z przepisów (we Wrocławiu tak było jeszcze w 2009 r.), ale inteligentny system transportu ITS nie poprawił sytuacji przechodniów. - ITS uwzględnia oczywiście ruch pieszych, ale system uprzywilejowuje komunikację zbiorową, w naszym przepadku: tramwaje - tłumaczy Katarzyna Kasprzak z wydziału inżynierii miejskiej.

Dr inż. Bogusław Molecki z Zakładu Logistyki i Systemów Transportowych Politechniki Wrocławskiej twierdzi, że piesi są przez urzędników traktowani po macoszemu, a ITS nie rozwiąże problemu. - Nawet najnowocześniejsze urządzenia programują ludzie. A urzędnicy nie zawsze myślą o pieszych. System sygnalizacji w stolicy Dolnego Śląska od lat faworyzuje kierowców aut - mówi.

Problemem jest też to, że piesi "uczą się" przechodzić na czerwonym. - Jeśli musimy absurdalnie długo czekać, by przejść przez jednopasmową ulicę, to wiele osób będzie ignorować światła i przebiegać na czerwonym. A to może być naprawdę niebezpieczne, jeśli tego manewru będziemy potem próbować na dużych, skomplikowanych skrzyżowaniach - twierdzi ekspert.

- W ubiegłym roku światła zostały wydłużone na kilkunastu przejściach dla pieszych. Wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe, mamy zamiar ten czas wydłużać - tłumaczy Katarzyna Kasprzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska