Kilka lat trwało postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia błędu medycznego przez jednego z głogowskich lekarzy. Decyzja podjęta przez Stanisława J. mogła mieć wpływ na śmierć 74-letniego mężczyzny, do której doszło w 2013 roku. Po uzyskaniu opinii biegłych, prokuratura oskarżyła internistę.
- 74-letni bezdomny mężczyzna, przebywający w przytulisku, poczuł się źle. Nie miał siły chodzić, potrzebował opieki. Przewieziono go do głogowskiego szpitala, gdzie stwierdzono u chorego zapalenie płuc. Lekarz podejrzewał też gruźlicę. Stanisław J. podjął decyzję o przewiezieniu mężczyzny do specjalistycznego szpitala w Kowarach. Zrobiono to jednak pojazdem, w którym nie zapewniono opieki medycznej choremu - mówi prokurator Liliana Łukasiewicz.
W karetce był tylko kierowca oraz chory. W przerwach w drodze kierowca sprawdzał co z 74-latkiem. Ten był w takim stanie, że nie odpowiadał na pytania. Po dotarciu na miejsce kierowca zobaczył, że 74-latek nie daje znaków życia. Mimo podjętych przez lekarzy działań nie udało się przywrócić mu akcji serca. Mężczyzna zmarł.
Według opinii biegłych, nie jest pewne czy mężczyzna przeżyłby chorobę, jednak zalecenie przewiezienia go karetką bez opieki medycznej było błędem. Gdyby ktoś czuwał przy transportowanym mężczyźnie, byłaby większa szansa na jego uratowanie.
Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Głogowskiemu lekarzowi grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - dodaje Liliana Łukasiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?