Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator: Rzucił się z nożem na żonę. Mąż: Ona biła mnie butelką

Marcin Rybak
Stanisław S. do winy się nie przyznaje ale chciałby cofnąć czas i przeprosić
Stanisław S. do winy się nie przyznaje ale chciałby cofnąć czas i przeprosić Pixabay
Mieszkaniec wsi pod Wołowem rzucił się z nożem na żonę - twierdzi prokuratura. Gdyby nie pomoc rodziny sąsiadów mogłaby zginąć.

Do dramatu doszło w lutym. Stanisław S. wczoraj stanął przed sądem oskarżony o próbę zabójstwa i znęcanie się nad żoną. - Nie chciałem nikogo zamordować - przekonywał.

- Broniłem się bo ona biła mnie butelką - mówił. - Żałuję tego co się stało - dodał potem. - Gdybym mógł cofnąć czas to by przeprosił żonę za to wszystko co się stało. Za głupotę - mówił.

Żona i trójka ich dzieci odmówili w sądzie zeznań. Oskarżenie opiera się na zeznaniach innych świadków - na przykład sąsiadów.

Tego dnia Stanisław S. razem z dwoma kolegami pił alkohol. Żona - mówił wczoraj w sadzie - też popijała. Potem koledzy wyszli a oni zaczęli się kłócić o pieniądze.

On miał w ręku nóż z 18-centymetrowym ostrzem. Jak mówił potem żona zaczęła bić go po plecach butelką. Bronił się i zaczął ją kłuć tym nożem.

ZOBACZ TAKŻE: STRAŻACY Z CZERNEJ (POWIAT BOLESŁAWIECKI) Z POŚWIĘCENIEM BIEGNĄ PO ZABLOKOWANEJ AUTOSTRADZIE A4, BY RATOWAĆ ŻYCIE KIEROWCY

Jak twierdzi prokuratura to kobieta się broniła. Na pomoc rzucili się jej sąsiedzi, którzy usłyszeli krzyki dochodzące z domu państwa S. Zdaniem oskarżenia właśnie dzięki temu nie doszło do najgorszego czyli do śmierci. Były tylko dwie niegroźne rany na rękach.

Prokuratura zarzuca też Stanisławowi S., że przez dwa lata miał fizycznie i psychicznie znęcać się nad swoją żoną. W opisie przestępstwa mowa jest o biciu, , wyzywaniu, kłuciu nożem w plecy. Stanisław S. do winy się nie przyznaje. W śledztwie - w czasie jednego przesłuchań - stwierdził tylko, że czasami mógł poszarpać kobietę za włosy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska