Projekt „Fifty-fifty dla artysty”, czyli cudzych chwalicie, swoich poznajcie

Wystawa, spektakl teatralny, koncert, festiwal, wydawanie płyty lub książki to marzenie wielu artystów, których po prostu nie stać na realizację. Z inicjatywy Radosława Mołonia, wicemarszałka województwa dolnośląskiego, Ośrodek Kultury i Sztuki pracuje nad projektem, który ma pomóc spełniać marzenia. To Fifty-fifty dla artysty, program, w którym projekt artystyczny będzie finansowany w połowie przez samorząd województwa dolnośląskiego, drugą połowę dołożą ośrodki kultury.
– W sierpniu złożymy projekt do budżetu samorządu województwa na przyszły rok – mówi Arkadiusz Sikora, zastępca dyrektora Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu, koordynatora projektu DOKiS.pl (Dolnośląska Kultura i Sztuka). – Chcemy, by na ten projekt samorząd województwa wyłożył 1 mln zł – dodaje.
Mogą na tym skorzystać i ośrodki lub centra kultury, i lokalni artyści. Na realizację jednego projektu mogłyby dostać od 5 tys. do 20 tys. zł. – Samorząd pokryłby połowę kwoty wydanej na wydarzenie lub publikację, wkład ośrodka to nie muszą być tylko pieniądze, ale np. kwota wydana na utrzymanie powierzchni lub oświetlenie – dodaje Arkadiusz Sikora.
Dlaczego pieniędzy nie mogliby dostać po prostu artyści, tylko ośrodki kultury? – Artyści tworzą, nie zajmują się organizacją, a ośrodki mają odpowiednią infrastrukturę i doświadczenie. Jeśli nie zainwestujemy w naszych artystów, nikt się o nich nie dowie – tłumaczy Arkadiusz Sikora.
Projekt bardzo się podoba szefom dolnośląskich instytucji kulturalnych. – Liczymy, że to nie będzie ostatnie wsparcie kultury w regionie – mówi Paweł Kamiński, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Długołęce. – Większość z nas ma bardzo ograniczone budżety – dodaje. – W naszej gminie mieszkają plastycy, poeci, pisarka, wszyscy potrzebują pomocy w promocji ich twórczości – dodaje. Z projektu cieszy się Aleksandra Jarocińska, dyrektor Miejskiego Domu Kultury Muflon w Jeleniej Górze. – Zwłaszcza małe ośrodki bardzo potrzebują takiego wsparcia, a dla wszystkich to dobra perspektywa – mówi. – Aplikujemy do Ministerstwa Kultury i Sztuki, ale pieniądze dostają zwykle większe instytucje i znane nazwiska. Chętnie skorzystam z projektu, mam mnóstwo pomysłów – mówi. I wylicza: – Chcę wydać tom wierszy młodej autorki, pomóc w realizacji premiery Sceny Tańca Ciałość.
Bogusław Krukowski, dyrektor Gminno-Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Bolkowie, uważa, że 50 procent środków na realizację projektu to jest coś, o co warto się starać. – Nieprofesjonalni, a utalentowani artyści mają często duże problemy z pieniędzmi na swoją sztukę – dodaje.
– Prawdopodobnie pieniądze będzie można dostać na drodze konkursu na najlepszy projekt – mówi Arkadiusz Sikora.