- W związku z sytuacją wokół mojej osoby rezygnuję - do czasu wyjaśnienia całej sprawy - z funkcji przewodniczącego komisji kultury nauki i edukacji w sejmiku wojewódzkim. Jednocześnie, wierząc w swoją niewinność, zachowuję mandat radnego - napisał Piotr Ż., radny z ramienia SLD, do szefa sejmiku Jerzego Pokoja.
Piotr Ż. komisją przestanie kierować w przyszłym tygodniu. Jego odwołanie zaplanowano na środę 27 marca. Niewykluczone, że właśnie wtedy po raz pierwszy od wybuchu "afery rozporkowej" pojawi się on publicznie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Profesor Piotr Ż. nie trafi do aresztu. Sąd odrzucił zażalenie prokuratury
Na Uniwersytet Wrocławski, gdzie prowadził wykłady, wrócić nie może. - Został zawieszony przez rektora. Nic się nie zmieni do czasu wyjaśnienia całej sprawy - mówi Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego.
Piotrowi Ż. prokuratura postawiła 12 zarzutów, m.in. udziału w gwałcie zbiorowym. Miał domagać się też od studentek i doktorantek usług seksualnych w zamian za wpis do indeksu. Profesor ma też zarzut stalkingu czyli uporczywego nękania innej osoby np. telefonami czy mailami. Poszkodowanych ma być pięć kobiet.
Sam oskarżony tłumaczył, że jego zatrzymanie wiążę z jego działalnością publiczną i sprzeciwem wobec inwigilacji. - A także z nieudanymi próbami skłonienia mnie do współpracy ze służbami specjalnymi. To miało być pierwsze uderzenie, które miało mnie złamać - mówił na łamach "Gazecie Wrocławskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?