Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Jan Miodek: Kciuk i... chrzest

Redakcja
prof. Jan Miodek
prof. Jan Miodek
Kiedy w żywej mowie i w tekstach pisanych spotykam się z rzeczownikiem kciuk – nazwą wielkiego palca u ręki, nie mogę nie skojarzyć etymologicznie tego rzeczownika z serią wyrazową chrzcić, chrzest, chrześcijanin, chrześcijaństwo. A dlaczego?

Ano dlatego, że najprawdopodobniejszy wywód historyczny kciuka, proponowany chociażby przez „Słownik etymologiczny języka polskiego” z r. 2005 prof. Wiesława Bo-rysia, wiedzie do dawniejszych nieuproszczonych postaci krzciuk albo krściuk, te zaś, utworzone za pomocą rzadkiego przyrostka -uk, należałoby wyprowadzić od staropolskiego czasownika krzcić//krścić. Jakie jest zatem prymarne znaczenie krzciuka//krściuka, późniejszego kciuka? – Nietrudno je określić: to „ten, który chrzci” (jak wiadomo, w czasie chrztu kapłan właśnie wielkim palcem, czyli kciukiem, umoczonym w oleju świętym, namaszcza dziecko – robiąc znak krzyża).

Bo teraz należałoby powiedzieć, że i chrzcić, i chrzest, i chrześcijanin, i chrześcijaństwo to pierwotnie formy nie z nagłosowym ch-, dziś nas wszystkich obowiązujące, ale z k – takim, jakie przetrwało w kciuku! Ten stan fonetyczny potwierdzają teksty staropolskie: „Każdy krześcijan” (Kazania gnieźnieńskie z końca XIV w.), „Za zbawienie wszech krześcijanów” (Psałterz puławski z końca XV w.). Postać krztu cytuje „Słownik warszawski” z lat 1900--1927 jeszcze z Wacława Potockiego (1621-1696), a ze Stanisława Orzechowskiego (1513-1566) – nawet krstu. Mało tego, w „Słowniku języka polskiego” wydanym przez Maurycego Orgelbranda w r. 1861 w Wilnie hasła krzest i krzestny figurują jako równorzędne warianty brzmień chrzest, chrzestny (ale mamy tam już tylko chrześcijanina i chrześcijaństwo).

Dopowiedzmy, że pierwotne k- dochowało się w gwarowym brzmieniu krzesny (popularnym na Podhalu), a także w języku rosyjskim, gdzie funkcjonują kriest – „krzyż”, kriestit – „chrzcić”, kriestjanin – chłop”.
Porównanie z tymi ostatnimi postaciami wyjaśnia wszystko: nasze prymarne formy krzcić, krzest, krześcijanin, krześcijaństwo miały nagłosowe k-, bo są związane ze starosłowiańskimi podstawami krist – „krzyż” i kristiti – dosł. „znaczyć krzyżem”. Inaczej mówiąc: krześcijanin i krześcijaństwo pochodzą od krztu, a ten od czasownika kristiti (od krist – dzisiejszy krzyż). Pod wpływem brzmieniowego podobieństwa i skojarzenia z Chrystusem (krist – Christ) stare słowa ustąpiły tym z nagłosowym ch- i dziś mamy: chrzcić, chrzest, chrzestny, chrześcijanin, chrześcijaństwo. Można więc mówić o pośrednim, ale tylko pośrednim, wpływie Chrystusa na współcześnie obowiązujące formy wyrazowe.

W innych językach związek Chrystusa z chrześcijaninem, chrześcijaństwem jest oczywisty, np. w niemieckim: Christus – Christ, Christentum czy angielskim: Christ – Christian, Christianity.
Dodajmy na koniec, że również pod wpływem słów z wtórnym nagłosowym ch- zakrystia (niem. Sakristei, ze starowłoskiego sacristia, od sacrista – „sługa kościelny, zakrystian”) w ustach wielu Polaków – także księży – przekształca się w „zachrystię” – z niepoprawnym „ch”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska