Strażacy musieli nie tylko opanować pożar rurociągu, ale też zabezpieczyć pobliskie zbiorniki biogazu przed zajęciem się ogniem. Ogień jednak nie był jedynym wyzwaniem dla strażaków i ratowników.
Dwie osoby zostały poszkodowane - kierowca koparki, który zasłabł i robotnik, który pracował w wykopie. To on wrzucił niedopałek papierosa, który spowodował pożar gazu z uszkodzonego rurociągu.
Rannym pomocy udzielili ratownicy medyczni. Gdy robotnik doszedł do siebie, wciąż będąc w szoku, wszedł na dach pobliskiej kotłowni i groził, że z niej zeskoczy. Strażacy musieli ustawić na dole specjalną poduszkę, a policyjny negocjator odwiódł robotnika od jego zamiarów.
W ćwiczeniach brało udział 12 zastępów straży pożarnej, policja i dwie karetki pogotowia. Łącznie było to ponad 50 funkcjonariuszy służb mundurowych i ratownictwa.
- Przyjęliśmy bardzo realistyczny scenariusz ćwiczeń, bo z naszych doświadczeń wynika, że to błąd ludzki jest najczęstszą przyczyną wypadków i katastrof - komentował st. kpt. Remigiusz Adamańczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Wrocławska Oczyszczalnia Ścieków to jeden z obiektów strategicznych z punktu widzenia bezpieczeństwa miasta. Gdyby doszło do takiego wypadku w rzeczywistości i sytuacji nie udałoby się opanować, ucierpiałby przede wszystkim zakład. Jego dalsza praca byłaby niemożliwa.
- Wówczas wszystkie ścieki z Wrocławia trafiałyby wprost do rzeki - mówi Konrad Antkowiak, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?