Kolejna tragedia przed nadchodzącymi świętami. Rodzina z Dobrzejowic straciła dach nad głową po pożarze, który wybuchł wieczorem 9 grudnia (środa) około godziny 20. Na miejsce wysłano pięć jednostek straży pożarnej. Niezbędna była też obecność pogotowia gazowego, które odłączyło dopływ gazu do budynku. Na miejscu była też policja oraz karetka.
- Niestety zostaliśmy poinformowani dość późno i pożar zdążył się już rozprzestrzenić po poddaszu - mówi Bogusław Cielebąk z głogowskiej straży pożarnej. - Walczyliśmy z ogniem do 1.30 w nocy. - Na szczęście wszyscy mieszkańcy zdążyli opuścić budynek i nie było ofiar. Jedna osoba co prawda trafiła do szpitala, ale było to spowodowane dużym stresem.
Pomocy lekarskiej wymagał też jeden z ratowników, który zasłabł podczas akcji.
Strażacy musieli rozebrać część dachu i stropu budynku. Płomienie zaszkodziły właśnie najbardziej tej części budynku. Dach będzie wymagał generalnego remontu. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że po odnowieniu, dom będzie nadawał się do zamieszkania. Pewność będzie jednak dopiero po sprawdzeniu obiektu przez nadzór budowlany.
Mieszkająca w domu kilkuosobowa rodzina na szczęście ma gdzie mieszkać. Gmina Żukowice zaoferowała im wsparcie, jednak dzień po pożarze mieszkańcy przyznali w rozmowie z urzędnikami, że poradzą sobie.
- Pogorzelcy czekają na ubezpieczyciela, bo nie wiedzą, czy mogą coś ruszać w budynku. Pracownikom GOPS-u powiedzieli, że poradzą sobie we własnym zakresie, niemniej jednak oferta wsparcia cały czas jest aktualna - mówi wójt Krzysztof Wołoszyn, który pojawił się na miejscu w czasie akcji gaśniczej.
Według wstępnych ustaleń strażaków, powodem pożaru była nieszczelność przewodu kominowego. Musi to jednak jeszcze potwierdzić biegły z zakresu pożarnictwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
