Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót dzieci do szkół. Dyrektorzy czekają na wytyczne, uczniowie piszą petycję, a minister: "take it easy!"

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Czy szkoły są przygotowane na powrót dzieci do szkół? Odpowiadamy!
Czy szkoły są przygotowane na powrót dzieci do szkół? Odpowiadamy! Fot. Piotr Krzyżanowski / Polska Press Grupa
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił na konferencji prasowej daty powrotu uczniów do szkół. Ale dyrektorzy nie wiedzą, jak mają zorganizować naukę hybrydową, bo nie ma stosownych rozporządzeń. Uczniowie zaś zbierają podpisy pod petycją, bo uważają, że powrót do szkół na kilka tygodni nie ma sensu, przysporzy im stresu i nie pozwoli skupić się na egzaminach. Na te wątpliwości odpowiedział w czwartek (29 kwietnia) minister edukacji Przemysław Czarnek.

"Cieszymy się bardzo z powrotu dzieci i młodzieży, stopniowego, do nauki stacjonarnej. Jesteśmy przekonani, że zakończenie roku szkolnego 25 czerwca w trybie stacjonarnym, po kilku czy kilkunastu tygodniach pobytu w szkole, przyczyni się bardzo mocno do tego, że poprawi się zarówno wiedza jak i w ogóle samopoczucie. Odbuduje się wspólnota wśród uczniów, ta więź pomiędzy uczniami w poszczególnych klasach, poszczególnych oddziałach i poszczególnych szkołach, ale też więzi, kontakty pomiędzy uczniami i nauczycielami, za którymi wszyscy zapewne tęsknili" - powiedział na czwartkowej (29 kwietnia) konferencji minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Przypomnijmy. Dzieci z klas 1-3 wrócą do szkół tuż po majówce. Z kolei uczniowie klas 4-8 i uczniowie szkół średnich w poniedziałek (17 maja) na przejdą na naukę hybrydową. Wielkimi krokami zbliża się też koniec nauki zdalnej - nauka stacjonarna ma się rozpocząć 31 maja.

Te trzy daty są już zapisane w kalendarzach dyrektorów szkół czerwonym długopisem. Jednak wciąż wielu z nich nie podjęło decyzji, jak prowadzona będzie nauka hybrydowa i jak ułożyć nowy plan lekcji, czy dzielone będą klasy, czy może w czasie, gdy jedna klasa będzie miała naukę zdalną, inna będzie uczyć się z domu.

"Obecnie pracujemy nad hybrydowym planem nauczania. Do 17 maja mamy jeszcze trochę czasu. Nie wiem jeszcze dokładnie, jak to będzie wyglądało. Musimy to przemyśleć i dobrze się zastanowić" - mówi Irena Sienkiewicz-Szyperska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 przy ul. Bobrzej we Wrocławiu.

Podobnie jest w Szkole Podstawowej nr 27 przy ulicy Rumiankowej.

"Dopiero siedzimy nad hybrydowym planem zajęć. Od rana cały czas zaglądam na strony rządu, bo wciąż czekamy na rozporządzenie i wytyczne GIS - bez tego nie możemy podjąć żadnych kroków. Czas ucieka, a rozporządzenia nie ma. Dla mnie ułożenie planu nie jest problemem, ale muszę mieć przed sobą te wytyczne" - mówi Edyta Mataczyno, dyrektor SP 27.

W wielu szkołach, na przykład w SP 99 przy ul. Głubczyckiej wystawienie ocen zaplanowano już na 8 czerwca. Oznacza to, że uczniowie wrócą do szkół na ostatnie dni i będzie to już bardziej zabawa niż nauka. Czy ma to sens? Dyrektorzy szkół twierdzą, że tak.

"Jeżeli dzieci wrócą do szkoły, to w tym momencie najważniejsze będą relacje między dziećmi. Dzieci muszą uczyć się z powrotem bycia ze sobą, bycia w szkole. Tutaj trzeba patrzeć na człowieka, nie na oceny, nie na podstawę programową" - zaznacza Edyta Mataczyno i zapewnia, że na tym skupią się również nauczyciele. - "Najpierw spotkam się z radą pedagogiczną. Porozmawiamy o tym, jak przygotować dzieci na powrót do szkoły, a także jak pomóc im w tych wszystkich emocjonalnych ubytkach, jakich doświadczyły w czasie izolacji. Nie będziemy robić sprawdzianów ani kartkówek. To nie będzie zwykłe zakończenie roku szkolnego. Zakładam, że dopiero z czasem wyjdzie, czy dzieci mają zaległości w nauce. I przypuszczam też, że przez najbliższych kilka lat będziemy musieli radzić sobie ze skutkami tej sytuacji".

Do działania przystąpili też uczniowie, którzy w tydzień zebrali niemal pół miliona podpisów pod petycją, by nie wracać przed wakacjami do szkół. Ich zdaniem, przysporzy im to jedynie stresu i nie pozwoli dobrze przygotować się do egzaminów. Do tej petycji odniósł się minister edukacji.

"Mogę tylko zaapelować młodzieżowo: take it easy! (ang. spokojnie! - przyp. red.) No, stres to jest rzecz, która towarzyszy człowiekowi w życiu, ale nie należy tego stresu generalnie wyolbrzymiać. Nie bójmy się obowiązków. Każdy dzień nauki stacjonarnej jest na wagę złota" - powiedział Przemysław Czarnek.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska