- Montował rury od wody w głębokim rowie, gdy nagle przysypała go ziemia - opowiada Jacek Nowak, jeden z robotników pracujących na budowie. Dodaje, że przy wypadku obecny był syn mężczyzny. Pracowali razem.
- W pewnym momencie chłopak przybiegł do nas i krzyknął, że ojca przysypało. Wszyscy rzuciliśmy się na ratunek. Niestety, było już za późno - opowiada robotnik. Ze zmarłym mężczyzną znali się od wielu lat. Mieszkali w tej samej miejscowości. Razem pracowali też w jednej z ząbkowickich firm budowlanych, która jest wykonawcą robót przy budowie nowoczesnego centrum psychiatrii długoterminowej w Stroniu Śląskim. Sprawą śmiertelnego wypadku zajęli się już policjanci i prokurator.
To, niestety, niejedyna tragedia, jaka wydarzyła się dzisiaj w powiecie kłodzkim. Do śmiertelnego wypadku doszło również w Mielniku, w gminie Bystrzyca Kłodzka. Jak informuje Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku, podczas wycinki drzew w lesie jeden z robotników został przygnieciony przez spadającą gałąź. 59-letni mężczyzna zginął na miejscu. Przyczyny tragedii wyjaśniają teraz policja i prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?