Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka Brytania: Pożar wieżowca Grenfell Tower w Londynie, ofiary śmiertelne [ZDJĘCIA] [WIDEO]

Aleksandra Gersz (AIP)
AP Photo/Frank Augstein/EAST NEWS
Liczba ofiar pożaru bloku Grenfell Tower w zachodnim Londynie wzrosła do 17. Służby ostrzegają jednak, że z pewnością bilans śmiertelny będzie jeszcze większy. Na polecenie premier Theresy May rozpoczęto już oficjalne dochodzenie w sprawie tragedii.

W pożarze 24-piętrowego apartamentowca Grenfell Tower, w którym w momencie pojawienia się ognia było kilkaset ludzi, a większość z nich spała, zginęło już co najmniej 17 osób. Liczba ta wciąż rośnie, a policja ostrzega że ofiar śmiertelnych będzie jeszcze więcej. W czwartek rano szefowa londyńskiej straży pożarnej Dany Cotton powiedziała, że strażacy "zidentyfikowali pewną ilość osób, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że będzie ich więcej". Dodała również, że dokładne przeszukanie tak wysokiego budynku może zająć całe tygodnie. Służby podkreślają też, że nie ma już praktycznie żadnych szans na znalezienie w apartamentowcu żywych.

Po pożarze wciąż są zaginieni, w mediach społecznościowych szukają ich członkowie rodziny lub przyjaciele. Wśród zaginionych są m.in. 12-letnia uczennica Jessica Urbano Ramirez, 66-letni emerytowany kierowca ciężarówki Tony Disson oraz ochroniarz Mo Tuccu, który nie mieszkał w Grenfell Tower, ale przyszedł do przyjaciół na wieczorną kolację po zakończonym już tego dnia poście z okazji Ramadanu - podaje BBC. Pewnie mężczyzna mieszkający w sąsiedztwie powiedział dziennikarzom, że zna rodzinę z pięciorgiem dzieci, która mieszkała w bloku. Wszyscy jej członkowie są zaginieni. Komisarz policji w Londynie Stuart Cundy powiedział jednak, że nie może podać dokładnej liczby zaginionych, ponieważ byłoby to "niewłaściwie i wyjątkowo niepokojące".

Świadek: Widziałem dziecko wyskakujące z 22. piętra

Źródło: RUPTLY/x-news

Do godzin wieczornych w środę uratowano 65 osób, wśród nich jest wiele dzieci. Ponad 30 wciąż przebywa w londyńskich szpitalach, a stan 17 z nich jest krytyczny. W środę MSZ poinformował, że wśród poszkodowanych jest polska rodzina. "Konsul udziela pomocy polskiej rodzinie poszkodowanej w pożarze Grenfell Tower. Jest w kontakcie z ich najbliższymi" - poinformowało ministerstwo na Twitterze. Najgorsza sytuacja panowała na najwyższych piętrach, od 10. piętra wzwyż. Ludzie były uwięzieni w mieszkaniach z powodu dymu, świadkowie mówią, że krzyczeli oni o pomoc, a niektórzy skakali z okien. Agencja Assosciation Press dotarła również do kobiety, która widziała jak jedna z mieszkanek zrzuciła z 9. lub 10. piętra niemowlę, a wcześniej poprosiła ludzi stojących na zewnątrz, aby złapali dziecko. Niemowlaka złapał jeden z mężczyzn, nic mu nie grozi.

Pożar, który przed 1 w nocy ze wtorku na środę (2 czasu polskiego) wybuchł w apartamentowcu Grenfell Tower w północnej części Kensington, gasiło 250 strażaków. Operacja trwała przez całą następną noc, a media mówią o heroicznej pracy strażaków w ekstremalnych warunkach. Steve Apter, podkomisarz londyńskiej straży pożarnej London Fire Brigade, powiedział, że do środy wieczorem prawie cały blok został już przeszukany, jednak wciąż do ugaszenia był ogień w trudno dostępnych miejscach. BBC podaje, że jeszcze w nocy w doszczętnie spalonym budynku widać było z daleka pojedyńcze płomienie, a także światła latarek strażaków, którzy sprawdzali apartamentowiec piętro po piętrze. Apter podkreślił jednak, że mimo wcześniejszych obaw blok nie grozi zawaleniem.

Setki mieszkańców spalonego bloku zostało bez dachu nad głową. W Internecie pojawiły się informacje o zbiórkach najpotrzebniejszych rzeczy, które udostępniały także brytyjskie gwiazdy, m.in. muzyk Ed Sheeran. Ludzie przez całą przynosili w wyznaczone miejsca żywność, ubrania czy koce. Mieszkańcy znaleźli schronienie w w szkołach, halach sportowych czy świetlicach, w których utworzono doraźne centra pomocowe. Pomagało dziesiątki wolontariuszy, a osoby dotknięte przez pożar odwiedziła w środę wieczorem gwiazda brytyjskiej muzyki Adele wraz z mężem Simonem Koneckim. Z kolei na ścianie niedaleko Grenfell Tower Londończycy pisali kondolencje oraz słowa otuchy dla mieszkańców. - To właśnie w takich momentach z naszej społeczności wychodzi wszystko, co najlepsze. To wtedy zobaczysz, jak dobrze jest mieszkać w Anglii i jak dobrze jest być Londyńczykiem - mówił jeden z wolontariuszy, Bhupinder Singh.

Pożar Grenfell Tower w Londynie. Pierwsze nagrania

Źródło: STORYFUL/x-news

Przyczyna pożaru w bloku, w którym znajdowało się łącznie 120 mieszkań, wciąż jest nieznana. Według służb ogień pojawił się na czwartym piętrze, a Komisarz londyńskiej straży pożarnej Dany Cotton nazwała pożar „bezprecedensowym”. Firma Kensington and Chelsea Tenant Management Organisation (KCTMO), która zarządza Grenfell Tower i innymi blokami na osiedlu Lancaster West Estate, napisała w oświadczeniu, że "jest za wcześnie na spekulacje, co spowodowało ogień i przyczyniło się do jego rozprzestrzeniania". Szef osiedlowej rady Nick Paget-Brown powiedział, że budynku były regularnie sprawdzane, dodała jednak, że niezbędne będzie "szczegółowe śledztwo".
W czwartek rozpoczęło się już oficjalne dochodzenie w sprawie pożaru, które zarządziła premier Theresa May. Szefowa brytyjskiego rządu odwiedziła też tego dnia miejsce tragedii. Jak przypomina BBC, rząd torysów w zeszłym roku obiecał rewizję przepisów dotyczących ochrony przeciwpożarowej, jednak dotąd nie opublikowano żadnego dokumentu. W środę minister ds. policji i straży pożarnej Nick Hurd zapowiedział, że planowane są teraz inspekcje innych bloków, które przeszły podobną renowację, jak Grenfell Tower. W apartamentowcu w Kensington zakończono ją w maju ubiegłego roku - prace, które obejmowały odnowienie elewacji i instalację nowego systemu ogrzewania, trwały dwa lata i kosztowały 8,6 mln funtów.

BBC Newsninght podało tymczasem, że zewnętrzna elewacja Grenfell Tower zawierała łatwopalny polietylen, zamiast materiału bardziej odpornego na ogień. Podobną elewację zewnątrzną miały budynki, w których wcześniej także doszło do pożarów, m.in. we Francji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Australii. Podczas dochodzenia zbadanie zostaną także relacje ewakuowanych mieszkańców, z których wynika, że w budynku nie włączyły się alarmy przeciwpożarowe - ludzie dowiadywali się o pożarze od sąsiadów lub budzili się z powołu hałasu na zewnątrz. W bloku nie było także zraszaczy.

Tymczasem firma budowlana Rydon, która odpowiada za renowację Grenfell Tower, w środę zapewniła, że wszelkie prace wykonane w budynku „pomyślnie przeszły wszystkie wymagane kontrole, w tym dotyczące ochrony przeciwpożarowej i BHP”. Jednak potem firma wydała nowe oświadczenie, w których nie ma wzmianki o przestrzeganiu przepisów dotyczących ochrony przeciwpożarowej, ale jedynie o "przestrzeganiu wszystkich wymaganych w budynkach przepisów".

Ogień w apartamentowcu mieszkalnym Grenfell Tower w północnej części Kensington w Londynie pojawił się przed 1 w nocy ze wtorku na środę (2 czasu polskiego). Szybko objął on cały budynek, który - jak relacjonują świadkowie - już prawie cały spłonął. Na miejsce przybyło ponad 250 strażaków, a także 100 karetek pogotowia, w tym ratownicy medyczni wykwalifikowani do ratowania życia w ekstremalnych sytuacjach. O godzinie 4 nad ranem (5 w Polsce) trwała jeszcze ewakuacja mieszkańców.

Straż pożarna o akcji w Grenfell Tower

Źródło: RUPTLY/x-news

Strażacy, którzy walczą z pożarem, obawiali się, że budynek może w każdej chwili runąć. - Widzieliśmy, jak z budynku spadają jego szczątki, słyszeliśmy eksplozje i dźwięk tłuczonego szkła. Policja cofa się, cofa także ludzi, bo boi się, że blok może się zawalić - mówił inny korespondent BBC Andy Moore. Jeden ze świadków, Tim Downie, powiedział, że budynek jest „do szczętu spalony” - To wygląda bardzo, bardzo źle. Nigdy nie widziałem czegoś takiego, to olbrzymi pożar. Cały blok się chwieje - mówił mężczyzna.

Ogień i dym widać było z odległości kilometrów. Najbardziej dramatyczna sytuacja panowała od 10 piętra wzwyż, pożar był tam „poza kontrolą” - relacjonują londyńskie media. Dotrzeć nie mogą tam strażacy. Z boku budynku ustawiono automatyczną platformę hydrauliczną, która polewa apartamentowiec wodą na wyższych piętrach. Policja zamknęła okolice dookoła bloku. W pobliżu apartamentowca zamknięto drogę A40 Westway, a także stacje metra pomiędzy Edgware Road i Hammersmith.

Komisarz londyńskiej straży pożarnej Dany Cotton nazwała pożar bloku w Kensington „bezprecedensowym”. Powiedziała również mediom, że jego przyczyna jest na razie nieznana. Za wcześnie jest także na spekulacje dotyczące stanu budynku. Dodała jednak, że jego budowla jest na tyle stabilna, że strażacy mogą bezpiecznie pracować wewnątrz. Wielu ewakuowanych mieszkańców budynku mówi, że nie włączył się alarm przeciwpożarowy. Spanikowani ludzie sami alarmowali sąsiadów o pożarze, inni zostali obudzeni przez hałas na zewnątrz.

Rada Royal Borough of Kensington and Chelsea, gmina w obrębie Wielkiego Londynu, poinformowała, że w bloku Grenfell Tower znajduje się 120 mieszkań. Apartamentowcem zarządza w imieniu gminy firma Kensington and Chelsea Tenant Management Organisation (KCTMO), a w zeszłym roku zakończono renowację, która trwała dwa lata i kosztowała 10 mln funtów. W jej ramach odnowiono elewację, a także zainstalowano nowy system ogrzewania. Jak informuje BBC, mieszkańcy budynku zrzeszeni w organizacji Grenfell Action Group, przed renowacją oraz podczas niej apelowali do KCTMO, że apartamentowiec nie jest dostatecznie chroniony przed ewentualnym pożarem. Ostrzegali także, że w razie tragedii utrudniony dostęp na parking mają wozy strażackie czy ambulanse.

Matt Wrack ze związku strażaków Fire Brigades Union stwierdził, że nie ma wątpliwości, że w apartamentowcu zawiodły procedury dotyczące ochrony przeciwpożarowej. Burmistrz Londyni Sadiq Khan powiedział na antenie radia BBC, że niezbędne będą odpowiedzi na pytania dotyczące bezpieczeństwa miejskich bloków. - Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której bezpieczeństwo ludzi zostanie wystawione na próbę z powodu złego doradztwa lub jak w tym przypadku - jak mówią doniesienia - nieprawidłowego utrzymania budynków - mówił Khan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielka Brytania: Pożar wieżowca Grenfell Tower w Londynie, ofiary śmiertelne [ZDJĘCIA] [WIDEO] - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska