Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy koszykarze nie dali rady Belgii. Gortat: To wstyd i nieporozumienie

Paweł Kucharski
W kiepskim stylu polscy koszykarze rozpoczęli eliminacje do mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się w Słowenii. Co prawda biało-czerwoni mierzyli się w Sopocie z najgroźniejszym konkurentem w grupie, ale Belgowie do mocarzy przecież nie należą. Niestety, to jednak oni byli górą, wygrywając 64:57.

Losy spotkania, które przez wiele minut miało bardzo wyrównany przebieg, rozstrzygnęły się w ostatnich minutach. Polacy, po bardzo słabej w ich wykonaniu trzeciej kwarcie (7:16), musieli odrabiać straty. Udawało im się to głównie dzięki dobrej grze w defensywie, bo w ataku tego dnia podopieczni trenera Alesa Pipana nie byli dobrze dysponowani. Na dwie minuty przed końcem, po pierwszej (!) i jedynej w całym meczu celnej trójce naszych koszykarzy, przewaga Belgów stopniała do dwóch oczek. W kluczowych momentach biało-czerwonym zabrakło jednak zimnej krwi i pomysłów na rozegranie ataków pozycyjnych.

- Jest mi wstyd, przepraszam kibiców - mówił tuż po końcowej syrenie przed kamerami Polsatu Sport Marcin Gortat. Center Phoenix Suns jak zwykle był liderem polskiej drużyny. Gdy jednak był pieczołowicie pilnowany przez rywali, w poczynania ich kolegów wkradał się strach i nie potrafili skutecznie kończyć akcji.

- Brakowało nam doświadczenia, woli walki i koncentracji. Popełnialiśmy szkolne błędy, nie wychodziliśmy na pozycje, nie realizowaliśmy zagrywek, nie graliśmy tego, co trener od nas oczekiwał. To, co się wydarzyło w tym meczu, było niedopuszczalne. To nieporozumienie i wstyd. Niektórzy powinni stanąć teraz przed lustrem, popatrzeć sobie w oczy i spytać, czy rzeczywiście zrobili wszystko, by wygrać - kontynuował swój, dość emocjonalny, wywód Gortat.

Szansa na rehabilitację w sobotę. Polacy zmierzą się na wyjeździe ze Szwajcarami, którzy w środę rozgromili w delegacji Albańczyków 76:51. Stawkę drużyn w naszej grupie uzupełniają koszykarze z Finlandii. Bezpośredni awans do finałów uzyskają dwie najlepsze ekipy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska