Dziewczyna, która opuściła zielone renault i nie widziała, gdzie się znajduje, była pod wpływem środków odurzających. A z auta wysiadła, bo pokłóciła się z partnerem. Auto rzeczywiście wcześniej zostało skradzione na terenie powiatu lubińskiego. Mężczyzna, który je prowadził po opuszczeniu pojazdu przez partnerkę, pojechał do Grodowca, gdzie na jednej z posesji zaczął bawić się z psem.
"Wewnątrz psiego kojca policjanci zastali mężczyznę przytulającego psa i pijącego z jego miski. Zachowanie 25-letniego mieszkańca Legnicy wskazywało na silne odurzenie nieustalonymi jak dotąd substancjami, które przełożyło się na agresywne zachowanie wobec funkcjonariuszy, którzy byli zmuszeni obezwładnić agresora" - mówi Przemysław Rybikowski z KPP Polkowice.
Zarówno kobieta jak i mężczyzna zostali zatrzymani. 25-letni legniczanin i 19-letnia mieszkanka Wałbrzycha w dniu zdarzenia nie potrafili nawiązać jakiegokolwiek logicznego kontaktu i dopiero 48 godzin później usłyszały zarzuty w tej sprawie.
Skradzione auto odzyskano, wraz ze znajdującym się w nim sprzętem wędkarskim. Para poruszała się pojazdem, choć na jednej z felg brakowało opony, ale będący pod wpływem narkotyków mężczyzna i kobieta nie zwrócili na to nawet uwagi.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?