Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie Józefa Piniora. Resort zapewnia, że nie naciskał

Marcin Rybak, Rafał Święcki
Józef Pinior podczas demonstracji w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Józef Pinior podczas demonstracji w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Nie było żadnych nacisków na poznańską prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie Józefa Piniora - twierdzi Prokuratura Krajowa. - Żadnych poleceń nie wydawał w tej sprawie minister Zbigniew Ziobro ani żaden z wiceministrów.

Tak wynika z odpowiedzi na wniosek Gazety Wrocławskiej o ujawnienie wszelkich poleceń, zaleceń, wytycznych wydawanych w związku ze śledztwem dotyczącym podejrzeń o korupcję.

Korupcyjne zarzuty - przypomnijmy - usłyszał były senator PO, legendarny lider wrocławskiej „Solidarności” Józef Pinior. A także jego asystent, dyrektor biura Jarosław Wardęga. Obydwaj nie przyznają się do jakiegokolwiek przestępstwa.

Czytaj: Nowy zatrzymany w sprawie Piniora. Od sześciu lat ścigany przez prawo. Rok temu dawał łapówki?
Gazeta Wrocławska wnioskowała - powołując się m.in. na przepisy Ustawy o dostępie do Informacji Publicznej - do Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro o informacje na temat wszystkich pleceń jakie wydawano z centrali w Warszawie w śledztwie dotyczącym Piniora.

Prosiliśmy m.in. o informacje dotyczące ewentualnych poleceń jakie osobiście wydawał Zbigniew Ziobro lub któryś z zastępców. Wnioskowaliśmy o ujawnienie informacji na temat poleceń dotyczących treści zarzutów, wydawania decyzji o zatrzymaniu zamiast wysłania wezwania na przesłuchanie, czy też co do daty zatrzymania. Prokuratora Krajowa przyznała, że poznańskie śledztwo objęte jest „zwierzchnim nadzorem służbowym” Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. „W toku sprawowania nadzoru nie były formułowane żadne zalecenia, polecenia ani wytyczne” - czytamy w odpowiedzi. Zatem odpowiedzi na pytania z naszego wniosku są „bezprzedmiotowe”. Warto przypomnieć, że nowa ustawa o prokuraturze wymaga aby polecenia - „dotyczące treści czynności procesowych” - były wydawane na piśmie.

Gdyby więc ktoś z szefostwa resortu chciałby LEGALNIE wydać polecenie miałaby to zrobić na piśmie. Na piśmie musiałoby być na przykład polecenie by Józefa Piniora nie wzywać na przesłuchanie tylko zatrzymać. Pisemnie trzebaby nakazać prokuratorowi by przesłał sądowi wniosek o areszt zamiast wypuszczać po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów.

Polecenia nie na piśmie byłyby więc przekroczeniem uprawnień czyli przestępstwem.

Józef Pinior - przypomnijmy - jest podejrzany o dwa przestępstwa. W środę wieczorem Telewizja Polska ujawniła szczegóły stawianych byłemu senatorowi zarzutów.

Jeden ma dotyczyć inwestycji w Jeleniej Górze. Chodzi o problemy związane ze zmianami w projekcie galerii handlowej. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że - w zamian za pieniądze - senator i jego asystent mieli pomagać w uzyskaniu stosownych decyzji i opinii - w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

Drugi z zarzutów dotyczy przedłużenia koncesji na wydobycie bazaltu z kopali w Lutyni koło Lądka Zdroju. Tu interwencję parlamentarzysta miał podejmować w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

Józef Pinior nie chciał komentować „rewelacji” TVP. Mówi, że nie oglądał materiału i podtrzymuje swoje wcześniejsze deklaracje, że nie będzie odnosił się do szczegółów sprawy.

Potwierdził też to co mówi od początku - że czuje się niewinny i nigdy żadnych senatorskich interwencji nie dokonywał za pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śledztwo w sprawie Józefa Piniora. Resort zapewnia, że nie naciskał - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska