Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny do Dutkiewicza: To jest kult jednostki. Każdy, kto się sprzeciwia jest atakowany przez dwór

Redakcja
Prezydent Rafał Dutkiewicz podczas sesji rady miejskiej
Prezydent Rafał Dutkiewicz podczas sesji rady miejskiej Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Ostry list otwarty radnego miejskiego Sebastiana Lorenca do prezydenta Rafała Dutkiewicza. Lorenc komentuje przewrót w sejmiku i ostro ocenia działania Dutkiewicza. - Swoje zaplecze polityczne traktuje Pan jak marionetki, którymi można sterować systemem swego rodzaju „korupcji politycznej”. Wokół Pana wytworzył się swoisty kult jednostki. Każdy, kto ośmieli się wyrazić sprzeciw wobec Pańskich decyzji jest brutalnie atakowany przez urzędników i działaczy z tzw. dworu - ocenia radny.

- Apeluję do Pana jako zwykły wrocławianin, aby skończył Pan z patologią i zajął się sprawami mieszkańców. Do tego został Pan bowiem powołany. Traci Pan czas na zarządzanie województwem dolnośląskim, na uzależnianie od siebie radnych i działaczy, gdy tymczasem miasto stoi w największych w Polsce korkach (tzw. hardkorkach) - pisze Sebastian Lorenc, miejski radny w otwartym liście do prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Lorenc komentuje przewrót w sejmiku i ostro ocenia działania Dutkiewicza. - Swoje zaplecze polityczne traktuje Pan jak marionetki, którymi można sterować systemem swego rodzaju „korupcji politycznej”. Wokół Pana wytworzył się swoisty kult jednostki. Każdy, kto ośmieli się wyrazić sprzeciw wobec Pańskich decyzji jest brutalnie atakowany przez urzędników i działaczy z tzw. dworu - ocenia radny.

Przypomnijmy, że po podziale w Platformie Obywatelskiej, Dolnym Śląskiem rządzi grupa byłych polityków PO, którzy sprzeciwili się przewodniczącemu Grzegorzowi Schetynie, ludzie Rafała Dutkiewicza, Bezpartyjni Samorządowcy (to klub z którego wywodzi się Paweł Kukiz) i PSL.

Sytuacja w województwie i w Platformie Obywatelskiej może wpłynąć także na koalicję we wrocławskiej radzie miejskiej, w której rządzi klub Rafała Dutkiewicza z Platformą. W grupie radnych PO może dojść do podobnego rozłamu, jak w sejmiku. Z partią pod wodzą Grzegorza Schetyny już pożegnał się radny miejski Paweł Rańda. Nie zamierza on opuszczać klubu Rafała Dutkiewicza. Pewne jest, że nie zrobią tego także inni radni PO, nawet jeżeli tego będzie oczekiwał przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Rafał Dutkiewicz nie może być jednak pewny, że do końca kadencji będzie miał większość w radzie. Sytuacja jest napięta, o czym mogą świadczyć ostatnie słowa prezydenckiej radnej, Katarzyny Obary-Kowalskiej. - Kastrowanie demokracji w radzie miejskiej trwa od wielu lat. Zatrudnianie radnych miejskich w administracji samorządowej i spółkach miejskich odbiera im niezależność - odsłania kulisy działania wrocławskiej rady miejskiej Katarzyna Obara-Kowalska.

Teraz przyłączył się do niej inny radny, Sebastian Lorenc, który jeszcze mocniej atakuje prezydenta Rafała Dutkiewicza. Warto przypomnieć, że Lorenc to były działacz Platformy Obywatelskiej i bliski współpracownik Grzegorza Schetyny. Wypisał się z PO, kiedy partią na Dolnym Śląsku rządził Jacek Protasiewicz. Lorenc nie ukrywał jednak nigdy, że po dojściu Schetyny do władzy w Platformie zamierza wrócić na łono PO. Nie podoba mu się także koalicja Bezpartyjnych Samorządowców (to właśnie startując z ich listy zdobył mandat radnego) z prezydentem Dutkiewiczem w sejmiku. Dlatego polityczne drogi Lorenca i samorządowców się rozchodzą.

Cały list Sebastiana Lorenca do Rafała Dutkiewicza – NA NASTĘPNEJ STRONIE

List Sebastiana Lorenca do Rafała Dutkiewicza

Ostatnie wybory samorządowe w 2014 roku ujawniły znaczący spadek poparcia dla Pana w stosunku do wcześniejszych wyników. Jednocześnie pojawiło się nowe niezależne ugrupowanie samorządowe, z którego zdobyłem mandat Radnego Miejskiego. Te wydarzenia pokazały oczekiwania mieszkańców Wrocławia na głębokie zmiany. Wyraziły też ich sprzeciw wobec patologii w zarządzaniu miastem. Wielokrotnie mówił o tym były Prezydent, dziś europoseł, Bogdan Zdrojewski. Wskazywał zasadnicze braki w obszarze chociażby dyskusji o Wrocławiu i konieczność zmian w niemal wszystkich dziedzinach jego funkcjonowania. Każda wypowiedź Bogdana Zdrojewskiego wywoływała ostry atak Pańskich służb i zarzuty o stronniczość. Tym cenniejszy staje się niedawny głos mojej koleżanki, Radnej Katarzyny Obary-Kowalskiej, która przecież jest członkiem Pańskiego klubu koalicyjnego w Radzie Miasta. Bierze więc szczególną współodpowiedzialność za stan Wrocławia. I to zapewne poczucie tej współodpowiedzialności nie pozwoliło jej zbyć milczeniem negatywnych zjawisk niszczących naszą lokalną demokrację.
Wokół Pana wytworzył się swoisty kult jednostki. Każdy, kto ośmieli się wyrazić sprzeciw wobec Pańskich decyzji jest brutalnie atakowany przez urzędników i działaczy z tzw. dworu. Zamiast debaty oczekuje Pan bezmyślnego potakiwania i bezkrytycznego przyjmowania Pańskich decyzji. Ten, kto ma inne zdanie, jest niszczony i publicznie postponowany. Prawdziwe problemy - problemy mieszkańców - są natomiast zamiatane pod dywan. Udaje Pan, że po prostu nie istnieją. Swoje zaplecze polityczne traktuje Pan jak marionetki, którymi można sterować systemem swego rodzaju „korupcji politycznej”. Bo jak inaczej należy określić budowanie układu zależności w oparciu o etaty i synekury, którymi hojnie nagradza Pan lub zdobywa przychylność potrzebnych Panu ludzi? Wystarczy spojrzeć na opublikowaną niedawno listę radnych zatrudnionych w administracji miejskiej i wojewódzkiej, aby przekonać się o skali tego zjawiska. Radny Paweł Rańda - opuścił Platformę Obywatelską po tym, jak uzyskał stanowisko Dyrektora Wydziału Sportu w rządzonym przez Pańskich ludzi Urzędzie Marszałkowskim, Radny Piotr Uhle - Dyrektor Gabinetu Marszałka Województwa, Radny Tomasz Hanczarek - reprezentujący Marszałka Województwa członek rady nadzorczej spółki Letia SA to jedynie wierzchołek góry lodowej i najbardziej jaskrawe przykłady zjawiska, które Katarzyna Obara-Kowalska określiła mianem „kastrowania demokracji”. Lista działających publicznie osób uzależnionych od Pana jest znacznie dłuższa.
Apeluję więc do Pana jako zwykły wrocławianin, aby skończył Pan z patologią i zajął się sprawami mieszkańców. Do tego został Pan bowiem powołany. Traci Pan czas na zarządzanie Województwem Dolnośląskim, na uzależnianie od siebie Radnych i działaczy, gdy tymczasem miasto stoi w największych w Polsce korkach (tzw. hardkorkach). Liczę, że w odróżnieniu od osób wcześniej zabierających krytyczny głos w sprawie Wrocławia, nie stanę się obiektem brutalnych ataków politycznych a mój apel spotka się z merytoryczną odpowiedzią z Pańskiej strony i przedstawieniem jakichkolwiek konstruktywnych pomysłów na przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radny do Dutkiewicza: To jest kult jednostki. Każdy, kto się sprzeciwia jest atakowany przez dwór - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska