- Wszystko może się wydarzyć. Tu każdy z każdym rozmawia, a oficjalnie mówi całkiem coś innego. Zarząd województwa może nie przetrwać - tak o obecnej sytuacji w sejmiku mówi jeden z radnych klubu Bezpartyjni Samorządowcy, rządzącego obecnie województwem.
W czerwcu marszałka Cezarego Przybylskiego czeka nie tylko sesja absolutoryjna, ale także głosowanie nad odwołaniem go z funkcji. Do tej pory Przybylski mówił, że podchodzi ze spokojem do wniosku złożonego przez PiS. Według niego, to element gry politycznej PiS-u, ponieważ nie ma merytorycznych podstaw, żeby go odwołać.
Politycy PiS przekonują zaś, że w czerwcu wygrają głosowanie nad odwołaniem marszałka. - Mam zapewnienie, że będziemy mieli większość - mówi Andrzej Jaroch, przewodniczący klubu PiS, ale nie chce zdradzić nazwisk radnych, którzy mają zagłosować za odwołaniem Przybylskiego. Ludzie PiS szykują już program „dobrej zmiany”, który, ich zdaniem, „naprawi sytuację w województwie”.
Ostatnio doszło do spotkania wojewody Pawła Hreniaka (PiS) i Jerzego Pokoja, byłego przewodniczącego sejmiku i byłego członka PO, który jest stronnikiem Grzegorza Schetyny, przewodniczącego PO. Z naszych informacji wynika, że Pokój i Hreniak mieli rozmawiać o sytuacji w sejmiku. Pokój miał odnosić się krytycznie do działalności marszałka Przybylskiego.
Czy Pokój uzgadniał z Hreniakiem ewentualne stanowisko radnych Platformy przed głosowaniem? Pokój zaprzecza. - Nie byłem u Pawła Hreniaka w sprawach politycznych. Mojej wizyty nie należy łączyć z sejmikiem, którego nawet nie jestem członkiem - mówi Jerzy Pokój.
Grzegorz Schetyna pytany w ubiegłym tygodniu o sytuację w sejmiku dolnośląskim mówił, że potrzebne są rozmowy i uspokojenie sytuacji. Nie zadeklarował jednak, czy PO opowie się za marszałkiem, czy przeciw niemu.
PiS w 36-osobowym sejmiku ma tylko 9 radnych. Do odwołania marszałka potrzebne są 22 głosy. Może w tym pomóc radna Grażyna Cal, która odeszła z klubu PSL. Platforma Obywatelska ma 6 radnych. Jeżeli obie partie się dogadają, to wciąż będzie za mało, by odwołać marszałka. Dlatego PiS rozmawia z innymi.
- Można się spodziewać, że po czerwcowej sesji rozpadną się dwa największe kluby - mówi nam jeden z radnych. Chodzi o klub, w którym są byli członkowie PO, ludzie prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza i prezydenta Lubina, Roberta Raczyńskiego oraz ten, w którym są politycy PO, PSL i SLD.
- Pewne jest, że głosując, każdy będzie myślał o swojej przyszłości, a nie o losie marszałka. Nie wiadomo jednak, kto mógłby przejąć władzę po ewentualnym odwołaniu Cezarego Przybylskiego - dodaje radny.
Twitter: @MGadawa
============11 Zdjęcie Autor (10043879)============
Fot. mariusz kapała
- Głosując, każdy pomyśli o swojej przyszłości, a nie o losie marszałka Cezarego Przybylskiego (na zdjęciu) - powiedział nam jeden z radnych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?