Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michalak: Nie obrażam się na to, że PiS rządzi krajem

Redakcja
Michalak nie ma problemu, żeby rozmawiać z PiS-em
Michalak nie ma problemu, żeby rozmawiać z PiS-em Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Jerzy Michalak, członek zarządu województwa uważa, że polityki nie można robić na zasadzie szantażowania. Czy chce zastąpić Rafała Dutkiewicza?

Jakie Prawo i Sprawiedliwość ma szanse na odwołanie marszałka Cezarego Przybylskiego?

Sam PiS nie ma żadnych szans, ale tu gra idzie o to, czy PiS zdobędzie sojuszników dla swojego wniosku, czy nie. W mojej opinii szanse na to są niewielkie, chociaż rozmowy trwają i na miejscu Prawa i Sprawiedliwości prowadziłbym je do samego końca. Zresztą sama postawa niektórych radnych, także z naszego klubu Bezpartyjnych Samorządowców, może budzić pewne wątpliwości. Nie chcą do końca określić, jak będą głosować, albo mówią wprost, że nie wiedzą jak zagłosują. Te spekulacje trzeba przerwać. Polityki nie można robić na zasadzie szantażowania i straszenia swoim zaangażowaniem lub brakiem zaangażowania. Teraz jest czas na określenie swojego zdania.

Klub Bezpartyjnych Samorządowców, do którego należy marszałek Cezary Przybylski, może jednak z tej potyczki wyjść okaleczony. Podczas głosowania radni mogą się podzielić.

Nie chciałbym tego. Uważam, że takie projekty jak wrocławska kolej aglomeracyjna, nowe drogi i obwodnice oraz budowa nowego szpitala onkologicznego, to rzeczy, za którymi powinni głosować wszyscy radni. To są ważne inwestycje dla naszego regionu, które nie mają barw politycznych. Jedność klubu powinna być zachowana, ale na pewno nie za wszelką cenę. Ceną nie może być przeznaczanie tak wielkich pieniędzy do Lubina. Koledzy z Lubina (radni związani z Robertem Raczyńskim, prezydentem Lubina - przyp. red.) powinni powściągnąć swoje oczekiwania. Liczę także na rozsądek PO.

Obronienie marszałka to jedno, ale zarząd musi mieć większość, dzięki której będzie mógł skutecznie rządzić. Jeżeli Bezpartyjni Samorządowcy się podzielą, to gdzie będziecie szukali poparcia?

Wierzę w kolegów z Lubina. Wiele ich pomysłów uważam za bardzo sensowne - chociażby konsolidację spółek wojewódzkich i stworzenie dużego funduszu dla remontu dróg powiatowych i gminnych. Musimy tylko znaleźć porozumienie, jeżeli chodzi o kwestie ich realizacji. Jeżeli jednak uznają, że chcą iść inną drogą, to oczywiście będziemy musieli szukać poparcia u radnych Platformy Obywatelskiej. I choć trudno mi sobie wyobrazić, żeby współpraca na polu politycznym była możliwa z Prawem i Sprawiedliwością, to nie odżegnywałbym się od niej na polu merytorycznym. Nie możemy się obrażać na to, że PiS rządzi krajem. To niczym nie skutkuje. Ubolewam nad tym, że nawet w samorządzie tkwimy w okowach plemiennej wojny partyjnej. Ja jestem gotów rozmawiać z każdym politykiem Prawa i Sprawiedliwości o tym, co wspólnie możemy z rządem zrealizować.

Współpraca z Platformą Obywatelską to powrót do przeszłości. Przecież trzy miesiące temu grupa radnych, w tym Pan i marszałek Przybylski, odeszła z PO. Wszystko w ramach protestu przeciw działaniom Grzegorza Schetyny. Teraz już będziecie mogli znów rządzić województwem z PO?

Sytuacja diametralnie się zmieniła. Teraz występujemy w roli partnerów, a nie, tak jak chciano nas ustawić, w roli petentów. Teraz mamy siłę, żeby rozmawiać po partnersku, a nie tylko wykonywać czyjeś rozkazy. Efektem tego będzie np. powrót na stanowisko sekretarza województwa Macieja Sznela.

Ale działacze Platformy Obywatelskiej liczą na to, że na tym stanowisku pozostawicie Dariusza Kowalczyka.

Sekretarz województwa kieruje pracą urzędu. To jeden z najbliższych współpracowników marszałka i to właśnie marszałek powinien decydować, z kim chce współpracować. Cezary Przybylski stracił zaufanie do pana Dariusza Kowalczyka. Nie wyobrażam sobie, żeby ten nadal był sekretarzem.

Zgodzicie się na zmiany personalne w zarządzie i np. na wicemarszałka z Platformy Obywatelskiej?

Jak na razie takie oczekiwania ze strony Platformy Obywatelskiej nie padły. Na razie nasze rozmowy mają określić oczekiwania w sprawie programu. Czy to, co robi zarząd, idzie w dobrym kierunku, czy potrzebne są drobne korekty. Program ma stanowić podstawę koalicji. Na zmiany w zarządzie muszą się także zgodzić pozostali członkowie klubu Bezpartyjnych Samorządowców.

Platforma zapominając chyba, że jeszcze niedawno, to ona rządziła województwem krytykuje działania zarządu, chociażby w kwestii wydawania pieniędzy z Unii Europejskiej.

Rozmawiajmy o konkretach. Jeżeli ktoś ma nam coś do zarzucenia, powinien jasno sprecyzować swoje uwagi. Mieliśmy problem z generatorem wniosków, ale go wymieniliśmy. Teraz nadrabiamy zaległości, jesteśmy w środku stawki województw w zarządzaniu funduszami unijnymi, a nie na szarym końcu, jak niektórzy sugerują.

Trudno nie odnieść wrażenia, że nie wszyscy radni z klubu samorządowców Pana lubią. Niektórzy nie zostawiają suchej nitki na Pana działalności.

Tymoteusz Myrda, Robert Raczyński i Patryk Wild mają we mnie swojego dużego sojusznika. To zawsze byli ludzie pragmatyczni, być może to jest powodem pewnej różnicy zdań. Wszyscy mamy swoje oczekiwania i ambicje, ale one nie muszą stać w sprzeczności ze sobą, wszystko można pogodzić.

Pana ambicje są znane w politycznym świecie. Niektórzy twierdzą, że Pan już rozpoczął walkę o Wrocław, która zakończy się w 2018 roku, podczas wyborów na prezydenta stolicy Dolnego Śląska. Będzie Pan kandydatem namaszczonym przez Rafała Dutkiewicza, z którym Pan współpracuje?

Jest zbyt wiele niewiadomych, żeby w tym momencie o tym mówić. Decydujący będzie najbliższy czas. Ważne jest, jak będzie wyglądała wrocławska kolej aglomeracyjna za dwa lata. Jak daleko będziemy z projektem budowy szpitala onkologicznego i wschodniej obwodnicy Wrocławia. Są to rzeczy, które będą decydowały, kto będzie w stanie pretendować do stanowiska prezydenta Wrocławia.

Rafał Dutkiewicz powinien walczyć o piątą kadencję, czy może powinien pożegnać się z fotelem prezydenta Wrocławia?

Wiele będzie zależało od czynników zewnętrznych, np. od zmian, jakie PiS wprowadzi w ustawie o samorządzie. Nie czuję się upoważniony, żeby doradzać panu prezydentowi. Na pewno w odpowiednim czasie ogłosi swoje stanowisko.

Jeżeli Rafał Dutkiewicz nie będzie startował, jakie Pan widzi dla niego miejsce w polityce?

Dla polityka wiek pana prezydenta to jeden ze szczytowych punktów w funkcjonowaniu w sferze publicznej. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby przeszedł na emeryturę. Między wyborami samorządowymi i parlamentarnymi będzie rok przerwy. Na pewno jest miejsce dla Rafała Dutkiewicza w polskiej polityce.

Ale gdzie? W Sejmie, Senacie, może w Parlamencie Europejskim?

Tak naprawdę to ludzie zdecydują, gdzie znajdzie się Rafał Dutkiewicz.

Koalicja prezydenta Wrocławia z Nowoczesną to dobry krok?

To była reakcja na wyjście części radnych Platformy Obywatelskiej do Nowoczesnej i w tym kontekście to ruch politycznie poprawny. Nie oceniam zawartości merytorycznej. Na poziomie samorządu barwy partyjne powinny mieć drugorzędne znaczenie.

Rozmawiała Malwina Gadawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska