Dutkiewicz boi się utraty władzy we Wrocławiu?

Sesja, na której miejscy radni zdecydują, czy udzielić prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi absolutorium, odbędzie się nie w czerwcu, jak zazwyczaj, tylko w kwietniu. Radni, także ci od prezydenta Rafała Dutkiewicza, zadają sobie pytanie: skąd taki pośpiech?

- Tak wczesne głosowanie zdarza się po raz pierwszy, odkąd jestem radną. Jestem co najmniej zaskoczona. Czy to dbanie o to, by radni pojechali wcześniej na wakacje? Czy rok budżetowy był tak łatwy, że szybciej przygotowano sprawozdanie? Czy może jest to ucieczka, zanim zmieni się arytmetyka we wrocławskiej radzie w sposób niekorzystny dla Rafała Dutkiewicza? - zastanawia się Katarzyna Obara-Kowalska, prezydencka radna.

Wątpliwości nie ma radny Sebastian Lorenc. - Prezydent Dutkiewicz boi się, że rozpadnie się koalicja lub straci poparcie części radnych i nie otrzyma absolutorium - mówi. Lorenc już kilka miesięcy temu nie ukrywał, że w radzie miejskiej powinien powstać nowy klub.

Czytaj dalej na kolejnej stronie - KLIKNIJ
Grzegorz Schetyna na czele Platformy Obywatelskiej - to oznacza problemy dla Rafała Dutkiewicza. Prezydent Wrocławia słyszy o tym od kilku miesięcy. I faktycznie, ostatnio łatwego życia nie ma. Mówi się, że kilku radnych z klubu Rafała Dutkiewicza z Platformą może stworzyć swój własny klub w radzie miasta.

Dutkiewicz wspólnie z Platformą Obywatelską ma dziś 21 radnych w 37-osobowej radzie. Aby samodzielnie rządzić miastem, prezydentowi potrzeba 19 głosów. Po odejściu np. trzech radnych miałby ich tylko 18. A niektórzy radni z klubu Rafała Dutkiewicza nie ukrywają, że mają inne zdanie niż prezydent. Chodzi np. o Katarzynę Obarę-Kowalską. Radna Renata Granowska (PO) uważa zaś, że Platforma powinna w radzie odzyskać swoją podmiotowość. Nie chce też, by nazywano ją „prezydencką radną”, bo jest radną Platformy.

Wczoraj zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej rozwiązał struktury partii na Dolnym Śląsku. Oznacza to, że swoje funkcje stracili członkowie zarządu i rady regionu, czyli m.in. przewodniczący dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz, który do tej pory był głównym orędownikiem koalicji PO z Rafałem Dutkiewiczem. Od teraz partią w regionie tymczasowo kieruje jako komisarz europoseł Bogdan Zdrojewski, a we Wrocławiu senator Jarosław Duda, który zastąpił wybranego zaledwie trzy dni temu posła Michała Jarosa.

Bogdan Zdrojewski ostatnio nie szczędził słów krytyki Rafałowi Dutkiewiczowi. - Dialog, także z krytycznymi recenzjami, jest miastu niezwykle potrzebny. Dziś opozycyjność byłaby katastrofą. Natomiast odzyskanie podmiotowości, praw do recenzowania i współuczestnictwa przy wypracowywaniu określonych decyzji to absolutne minimum - mówił „Gazecie Wrocławskiej” Bogdan Zdrojewski.

Czy prezydent Wrocławia ucieknie przed takim rozwiązaniem? Niektórzy radni sugerują, że właśnie w takim celu sesja absolutoryjna zostanie zorganizowana w kwietniu, a nie w czerwcu.

Jacek Ossowski, przewodniczący rady miasta, nie widzi w tym działaniu nic nadzwyczajnego.

- Przepisy wskazują, że sesję absolutoryjną trzeba zwołać do czerwca. Zgromadziliśmy już komplet dokumentów, więc nie widzę potrzeby, aby przedłużać postępowanie. Zrobiłem to, co do mnie należy - mówi Ossowski. Zarzeka się, że nie rozmawiał o tym z prezydentem Dutkiewiczem. - Nie przypuszczam, by pan prezydent miał się czego obawiać. Myślę, że rozsądek będzie działał zdecydowanie na korzyść funkcjonującego obecnie układu - dodaje przewodniczący rady.

O tym, że to może być bardzo gorąca politycznie wiosna, mówią sami politycy. Przyznają, że do zmian może dojść najpierw w urzędzie marszałkowskim.

Tam na przejęcie władzy czeka Prawo i Sprawiedliwość. Choć po wyborach partia jest w opozycji, za kulisami próbuje przekonać do siebie część radnych z innych klubów. Być może politykom PiS-u w końcu się to uda.

Coraz głośniej mówi się o tym, że nowy klub zechcą stworzyć radni Rafała Dutkie-wicza, których jest piątka. Dołączyć do nich mogliby także niektórzy radni Platformy, którym nie będzie po drodze z Grzegorzem Schetyną. Wtedy zmieni się układ sił w regionie. Prezydent Wrocławia mógłby już nie potrzebować Platformy do rządzenia województwem. Być może dlatego władze PO dają dziś jasny sygnał, że nie zamierzają wychodzić z koalicji.

Czy stworzenie koalicji z Prawem i Sprawiedliwością w sejmiku jest realne?

- Odpowiadając hipotetycznie: to musiałaby być grupa większa niż tylko radni związani z Rafałem Dutkiewiczem. Wiadomo, że polityka nie zna rozwiązań niemożliwych - odpowiada wymownie Jerzy Michalak, członek zarządu województwa, bliski współpracownik Dutkiewicza. To właśnie o nim plotkuje się w kuluarach, że mógłby zostać w zarządzie, kiedy władzę przejęłoby PiS.

- Rafał nie pali się do koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Ma dystans do tego pomysłu, ale być może nie będzie miał wyjścia. Wszystko może się wydarzyć - słyszymy od jednego z bliskich współpracowników Rafała Dutkiewicza.

Po ruchu Schetyny teraz krok będzie należał do prezydenta Wrocławia.