Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy zaglądają do grobów, a we Wrocławiu powoli rozpoczyna się walka o władzę

Arkadiusz Franas
Dzień dobry, starszy posterunkowy minister Zbigniew Ziobro, proszę przygotować dokumenty do kontroli - niewykluczone, że taką formułkę mogą niedługo Państwo usłyszeć, gdy policjant w białej czapce zatrzyma Państwa do kontroli. Tak bowiem wygląda ręczne zarządzanie policją pod rządami premier Beaty Szydło i jej ministrów.

Niewykluczone, że nawet będzie taka konieczność, by ministrowie ruszyli na patrole, bo jeszcze trochę to nikt nie będzie chciał pracować w policji, ponieważ teraz nigdy nie wiadomo, komu jakaś interwencja się nie spodoba. Dowody? Dwie osoby, które czerwoną farbą namalowały gwiazdy i napis „KAT MORDERCA” na grobie Bolesława Bieruta na Powązkach zatrzymała policja. Ale minister Ziobro kazał zwolnić zatrzymanych z aresztu, a postępowanie toczy się w sprawie, czy policjanci zareagowali prawidłowo. To teraz w obronie każdego kto coś zdewastuje będzie interweniował rząd?

Cie choroba..., chyba nie tak sobie wyobrażaliśmy państwo prawa. I proszę mi nie mówić, że tu chodziło o grób Bieruta. Tego działacza komunistycznego już dawno osądziła historia. Ale wydaje mi się, że w polskiej kulturze jest zapisany szacunek do takich przestrzeni jak cmentarz. Czy teraz będziemy prowadzić sądy grobowe i rozpatrywać czy ten lub inny może leżeć na Powązkach lub na Wawelu. A sięgamy do jakiej epoki? A jak się zmieni władza, to zaczynamy od nowa ekshumacje i grobowe przeprowadzki?

Ciekawe, dlaczego przypomniał mi się w tej chwili taki późnogotycki malarz Bernt Notke i jego najsłynniejsze malowidła z serii danse macabre, czyli taniec śmierci? A wracając do żywych. Jak władza i jej wierni zwolennicy potrafią zręcznie manipulować. By podkreślić, że czyn na Powązkach to tylko wyraz szalonego odruchu serca, wszędzie podkreślano, włącznie ze stroną ministerstwa, że zatrzymano „dwójkę młodych ludzi”. Normalnie miło mi się zrobiło, bo pani prawie w moim wieku. Owa dwójka według policyjnych przekazów to „49-letnia Monika S. i 24-letni Janusz W”. No, faktycznie gówniarze, ledwo pokończyli gimnazja... To może dla niepoznaki ich rodzicom jeszcze przyznać 500 plus?

A we Wrocławiu młodzi, naprawdę młodzi, garną się do polityki. I powolutku zaczyna się walka przed kolejnymi wyborami samorządowymi (będą dopiero za dwa lata). No może nie walka jeszcze, a lekkie podszczypywanki, ale dobrze, że coś się dzieje. Że mamy czas przyjrzeć się, kto co mówi i do czego dąży. A kto oszukuje. Do tej pory to głównie przyglądaliśmy się tylko temu, kto walczy o etat i przychylność władz. Otóż byli działacze PO okazali się jakiś czas temu bardzo „nowocześni” i udali się pod skrzydła Ryszarda Petru, który jak wiadomo, jeszcze nie wymyślił programu. Więc owi przefarbowani postanowili, że pomogą uciśnionym i zrobili na przykład akcję, aby miasto zrezygnowało z opłaty targowej.

Problem w tym, że były (a pewnie i przyszły) kandydat na prezydenta miasta Tomasz Owczarek z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego pokazał, że owi politycy kilka miesięcy temu sami zagłosowali za... ustaleniem wysokości opłaty targowej. Że ci sami, głoszący konieczność obniżenia kosztów życia, ustalili podwyżki opłat za wodę i śmieci. W boksie nazywa się to nokdaun, choć nie wiem, czy już nie nokaut. Różnica jest taka, że po tym drugim człek się nie podnosi. Nie da się być władzą i opozycją jednocześnie. A widać, że tego kompletnie nie rozumieją i wrocławscy „nowocześni” współrządzący miastem razem z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem, i minister Ziobro, który ciągle krytykuje policję i prokuratorów, a sam nimi kieruje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska