Historia wydarzyła się w czerwcu ubiegłego roku w Żmigrodzie. Teraz wrocławski policjant z oddziałów prewencji ma odpowiadać przed sądem za przekroczenie uprawnień.
Zdaniem oskarżenia funkcjonariusz - zupełnie bez powodu - rzucił się na dwudziestolatka, którego legitymował w radiowozie. Pokrzywdzony to Mateusz L. Razem z kolegą szedł ulicą Sienkiewicza w Żmigrodzie. Podjechał do nich policyjny bus z czterema funkcjonariuszami oddziałów prewencji dolnośląskiej komendy wojewódzkiej w środku.
Policjanci postanowili wylegitymować młodzieńców. Głównie po to, by sprawdzić, czy mają narkotyki. Mateuszowi L. funkcjonariusze kazali wejść do radiowozu. Wtedy miało dojść do zdarzenia, które zaprowadziło policjanta na ławę oskarżonych.
Z relacji Mateusza wynika, że policjant rzucił się na niego, wywrócił na podłogę radiowozu i zaczął dusić - rękami i kolanem. Wreszcie z bliska psiknął gazem w twarz. Oskarżony policjant zaprzecza tej wersji wydarzeń. W śledztwie przekonywał, ze w ogóle nie używał przemocy wobec kontrolowanego mężczyzny.
Oskarżenie na poparcie swojej tezy ma opinię lekarza medycyny sądowej. Mateusz zaraz po zdarzeniu zrobił sobie zdjęcie twarzy ze śladami po gazie. Był u lekarza, a w komendzie powiatowej policji złożył doniesienie.
Za nadużycie uprawnień policjantowi grożą 3 lata więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?