Dawnego dyrektora wrocławskiego Muzeum Narodowego, którym kierował 30 lat, a wcześniej w nim pracował jako jeden z zespołu muzealników, żegnało mnóstwo ludzi. Na Cmentarz Grabiszyński przyszli byli współpracownicy, artyści (wśród nich wrocławski malarz Lech Twardowski i Leon Tarasewicz – polski malarz białoruskiego pochodzenia).
W prowadzonym przez siebie Muzeum zgromadził jedną z najlepszych w Polsce kolekcji dzieł sztuki współczesnej.
– Chcemy, by kolekcja dalej była ważna i trafiała do widzów – mówiła Alicja Drapella-Hermansdorfer, żona zmarłego. – Chcielibyśmy, żeby to się działo nad Ślęzą, rzeką, nad którą mieszkamy. Niedawno obchodziliśmy 40-lecie ślubu. To wielki dar, kiedy odchodząc, nie trzeba nikogo przepraszać. Jest tylko „dziękuję” – dodała ze smutkiem. – Wierzcie mi, nie łatwo jest żegnać człowieka, który był muzealnikiem, kustoszem pamięci i cicerone, przewodnikiem naszych estetycznych emocji. Bo takim z krwi i kości, prawdziwym, uczciwym, oddanym bezgranicznie temu, co robił był Mariusz Hermansdorfer. Człowiek, dla którego przez dziesiątki lat powołaniem było gromadzenie, chronienie, udostępnianie i tłumaczenie tej najdelikatniejszej z materii i bytów, na jaki nas stać – Sztuki. Bo oto dzisiaj przekonujemy się, że tę Sztukę Mariusz Hermansdorfer, jak mało kto potrafił gromadzić, bezustannie i po kres swojego żywota dzielić się nią i tłumaczyć nam jej sens. I to ona – czyli Jego Sztuka – dzięki niemu przetrwała, jest obecna wokół nas, wśród nas i w nas samych – mówił Piotr Oszczanowski, następca Mariusza Hermansdorfera, dyrektor Muzeum Narodowego. Dyrektor Oszczanowski przeczytał też listy Bogdana Zdrojewskiego, posła do Europarlamentu i Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego. „Bez Jego wizji i uporu w jej realizacji Muzeum Narodowe nie byłoby dziś jedną z najlepszych i najważniejszych instytucji kultury w Rzeczypospolitej” – napisał Piotr Gliński.
„Współpraca z Nim była wielkim zaszczytem” – napisał Bogdan Zdrojewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?