Podsłuchani politycy. Wiele pytań, odpowiedzi mało

O tym, że polityka mieszkaniowa musi być przestawiona na nowe tory, wiemy wszyscy. Wie i rząd, zapowiadając od lipca br. nowe preferencyjne kredyty mieszkaniowe. Posłowie Lewicy sprawy mieszkań dla Polaków mają na swoich sztandarach, ale okazuje się, że nie tylko tam.

W rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski Michałem Wróblewskim poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek po wyliczeniu, że posiada pięć mieszkań i duże gospodarstwo z ziemią oświadczył: „Pracowałem, to zarobiłem i mam”. Wyjaśnił ponadto. - Część z tych mieszkań jest oczywiście na pół z moim partnerem. Jedno z nich jest po prostu mieszkaniem mojej mamy, które odziedziczyliśmy z moimi siostrami po naszym zmarłym tacie. Wynajmuję dwa mieszkania, jedno za 2 tys., drugie za 2,5 tys. Płacę od tego co miesiąc podatek 8,5 proc. Te mieszkania nie stoją puste. Nie kupuję spekulacyjnie mieszkań. Wszystko jest w oświadczeniu, jestem zwolennikiem przejrzystości. Te mieszkania są wynajmowane. Jedno mieszkanie mam we Wrocławiu, skąd jestem posłem i muszę gdzieś czasami się przespać, jak jadę do swojego okręgu.

Do tej pory najbardziej poseł był znany z tego, że jest partnerem europosła Krzysztofa Biedronia. Teraz wiemy jeszcze, że to bardzo pracowity człowiek. No, ale żeby aż tyle mieszkań się dorobić. Czy Pan poseł nie za bardzo jest jednak zapracowany?

U innego posła zapracowanie, a bardziej nawet zafrasowanie widać na twarzy. Ilekroć słyszę Grzegorza Schetynę, to zastanawiam się, jak przez gardło przechodzą mu takie złote myśli.

Podczas rozmowy w Radiu RMF z Robertem Mazurkiem Schetyna wyraził pogląd, że nowy szef MON Boris Pistorius może otworzyć kolejny rozdział w polityce Niemiec. - Mam nadzieję, że Niemcy dzisiaj zwlekają z tą odpowiedzią, żeby jutro powiedzieć twarde "tak", że jutro będzie ten dzień, w którym Niemcy osiągną punkt zwrotny i zmienią politykę w stosunku do Rosji – powiedział zdecydowanie poseł. Ale ta jego wiara w niemieckich przyjaciół się nie sprawdziła. Niemcy dalej ani myślą swoich czołgów komukolwiek dawać, zresztą nawet nie wiedzą ile ich mają.

Jeszcze ciekawszą myśl zawarł poseł, kiedy redaktor Mazurek zapytał go o sprawę nowelizacji o Sądzie Najwyższym. - Pomagamy Polakom dostać pieniądze. Pomagamy polskim samorządom i przedsiębiorcom.

Tak, trzeba być hipokrytą do potęgi by z zimną krwią, bez mrugnięcia oka takie rzeczy opowiadać. Jak bardzo mocno politycy opozycji pracowali nad tym, by w Europie traktowano nas jak pariasów, pan Schetyna doskonale wie. Ale idą wybory, może przynajmniej część elektoratu zapomni.

O tym, co działo się w Parlamencie Europejskim podczas debaty nt. korupcji przypomina w portalu wPolityce.pl Anna Zalewska.

- Ku mojemu zaskoczeniu, było bardzo mało posłów na sali, a najwięcej do powiedzenia mieli socjaliści. Bardzo żarliwie i emocjonalnie upominali się o procedury. Brzmiało to jak hipokryzja. Kilka godzin wcześniej przewodnicząca socjalistów, odnosząc się do informacji o szwedzkiej prezydencji, mówiła o pilnowaniu praworządności w Polsce i na Węgrzech. Debata była rozczarowaniem i zaskoczeniem. Wielu, którzy mają swoje za uszami chce, by było o tym cicho. Okazało się też, że były europoseł, który jest aresztowany, publicznie zadeklarował, że opowie o wszystkich procedurach, poda nazwiska. Dlatego spodziewamy się nowych informacji w kolejnych dniach. Póki co, wszystko krąży wokół socjalistów. Zobaczymy, być może pojawią się też nazwiska przedstawicieli innych grup.

Dolnośląski Ruch Samorządowy „Tak Dla Polski”, którego prezesem jest prezydent Wrocławia Jacek Sutryk za cel krytyki obrał sobie ostatnio budowę wojewódzkiego szpitala onkologicznego. Przedstawiciele Ruchu w TVP Wrocław mówili:

- Nie możemy się zgodzić z tym, że szpital jest budowany w takiej formule, która według naszej oceny nie daje szansy budowy obiektu nowoczesnego (Paweł Skrzywanek).

- Podmiot medyczny zna się na leczeniu ludzi, a nie na budowie obiektów (Rafał Guzowski).

Jak się okazuje, wykonawca inwestycji ma być wyłoniony w marcu. Czyżby Panowie od Sutryka już coś wiedzieli?
I na koniec nasze ulubione Radio Wrocław, gdzie co tydzień jest runda czterech na jednego. Tym razem naprzeciwko przedstawicieli opozycji stanęła dzielnie radna PiS Małgorzata Calińska-Mayer.

Redaktor Piotr Moc próbował dowiedzieć się od polityków, co myślą nt. 10 pytań do szefa PO, Donalda Tuska, które postawili publicznie politycy Prawa i Sprawiedliwość. Niestety w odpowiedziach nie było prawie wcale merytorycznych tez, dlatego zamieszczamy same pytania.

• Dlaczego zrezygnował Pan z instalacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej w latach 2008-2009?
• Dlaczego w roku 2010 kierowany przez Pana rząd PO-PSL umorzył 1 mld 200 mln złotych rosyjskiej spółce Gazprom?
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd PO-PSL zaakceptował umowę gazową z Gazpromem do 2037 roku całkowicie uzależniając Polskę od rosyjskiej energii?
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd PO-PSL nie zablokował powstania gazociągu Nord Stream, a blokował Baltic Pipe?
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd chciał sprzedać rafinerię Możejki Rosjanom?
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd PO-PSL chciał sprzedać grupę Lotos Rosjanom?
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd PO-PSL nigdy nie osiągnął progu finansowania Wojska Polskiego na poziomie zapisanym w ustawie budżetowej, czyli 2 proc. PKB, w latach 2008-2013? Poziom ten wahał się wówczas pomiędzy 1,76-1,89 proc. PKB.
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd PO-PSL likwidował jednostki wojskowe na wschodzie?
• Dlaczego kierowany przez Pana rząd PO-PSL dopuścił do udostępnienia danych białoruskich opozycjonistów narażając ich na kolonię karną i konfiskatę mienia?
• Dlaczego oddał Pan śledztwo smoleńskie w ręce Rosjan?