Nowy prezydent Głogowa zdecydował się na audyt bezpieczeństwa po kilku sygnałach od ludzi, którzy ostrzegli Rafaela Rokaszewicza, że ściany w ratuszu mogą być wyposażone w urządzenie nagrywające.
- Ludzie do mnie dzwonili i mówili, by uważać, bo rozmowy mogą być nagrywane - przyznaje prezydent Rokaszewicz. - Postanowiłem dla lepszego komfortu pracy sprawdzić te rewelacje. Lepiej rozwiać wątpliwości na samym początku.
Z sygnałów, które w tej sprawie dochodzą do prezydenta miasta wynika, że podsłuch mógł być zamontowany za czasów rządzenia poprzedniej ekipy. I to nie bez ich wiedzy, ale właśnie na ich potrzeby.
Rafael Rokaszewicz nie wie, czy audyt bezpieczeństwa faktycznie wykaże podsłuch w urzędzie.
- Nie robię z tego wielkiej sprawy i traktuję to ze sporym dystansem, jednak wolę sprawdzić te doniesienia - dodaje prezydent Rokaszewicz.
Krzysztof Sadowski, rzecznik poprzedniego prezydenta miasta ucina rozmowę na temat sensacyjnych podejrzeń o urządzenia nagrywające w ratuszu.
- Plotek nie komentuję - powiedział.
Andrzej Koliński, przewodniczący rady miejskiej twierdzi, że działania nowego prezydenta są na wyrost, ale ma do tego prawo.
- W polityce wszystko jest możliwie, jednak nie uważam, by poprzednia ekipa rządząca posunęła się do nagrywania rozmów. Według mnie praca ratusza była transparentna.
Krzysztof Bartuszek z Grupy Securitas twierdzi, że jeśli podsłuch był, a już go nie ma, to potwierdzenie jego istnienia jest praktycznie niemożliwie. - Ślady po zdjęciu urządzeń podsłuchowych są trudne do wykrycia - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?