Podbeskidzie - Zagłębie. Czas na rewanż za ligową porażkę (PUCHRA POLSKI 1.12.2020, transmisja na żywo - gdzie oglądać w TV)

Równo tydzień temu - we wtorek - Zagłębie Lubin także grało z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Był to jednak zaległy, ligowy mecz, który zakończył się niestety porażką „Miedziowych” 1:2, co trzeba uznać za niespodziankę. Nie chodzi nawet o postawę Zagłębia, ale bardzo o wygraną „Górali”, którzy w lidze wygrali wcześniej tylko raz, a teraz okupują ostatnie miejsce w tabeli. Dziś jednak talia kart jest przetasowana na nowo i zaczynamy nową rozgrywkę.

Zagłębie na problemy przede wszystkim z ofensywą. Dokładniej - z napastnikami. Otóż ci z Lubina mają jeden mankament: nie strzelają goli. Rok Sirk i Patryk Szysz mają wspólnie ledwie trzy bramki. Samuel Mraz w lidze do siatki nie trafił jeszcze ani razu. To problem, ale przynajmniej wyręczają ich obrońcy. W sobotnim, wygranym 2:1 meczu z Wisłą Kraków (po którym prace stracił trener „Białej Gwiazdy” Artur Skowronek) trzeci raz do siatki trafił chorwacki stoper Lorenco Šimić.

- Moim podstawowym obowiązkiem na boisku jest przede wszystkim jak najlepiej wywiązywać się z zadań defensywnych, a wszystko to, co wydarzy się z przodu, jest wartości dodaną. Tak do tego podchodzę. Oczywiście, cieszą mnie te bramki, ale bardziej cieszą mnie zwycięstwa zespołu. Należy jednak pamiętać, że moje trafienia biorą się także z dobrych podań moich kolegów z drużyny - mówi skromnie rosły Simić, który przyznaje, że w naszej lidze nie czuje się już anonimowy.

- Gdy zaczynałem swoją grę w Zagłębiu, w czasie spotkań pilnował mnie tylko jeden zawodnik. Nikt wtedy nie wiedział, na co mnie stać. Jaki mam wyskok czy jak gram głową. Po kilku meczach to się zmieniło i obecnie zawsze mam podwójne krycie - zauważa. Pół-żartem, pół-serio można powiedzieć, że jeśli kryty jest Šimić, to napastników wyręcza inny obrońca, na przykład Kacper Chodyna. Ten młodzian swoim dynamicznym wejściem ustalił wynik meczu z Wisłą.

Dzisiejszy rywal Zagłębia w Pucharze Polski - Podbeskidzie - przegrał 0:2 w sobotę ze Śląskiem, ale paradoksalnie zaprezentował się bardzo dobrze. - Zagraliśmy dziś bardzo dobry mecz. Graliśmy dziś tak, jak bym chciał, pod każdym względem, tylko nie jednym - straty bramek - powiedział po meczu z WKS-em trener bielskiej drużyny Krzysztof Brede, który musi radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca. Kamila Bilińskiego (pięć goli w tym sezonie) wyeliminował na razie koronawirus.

- Uważam, że mimo ostatniej porażki, mamy duże szanse, aby wygrać. Nawet w przegranym spotkaniu byliśmy zespołem lepszym, z większą jakością. Musimy po prostu zagrać tak, jak do tej pory graliśmy z topowymi zespołami. Z pełną koncentracją i zaangażowaniem od początku, a wówczas o wynik jestem spokojny - mówi Lorenco Šimić.

1/16 Pucharu Polski 2020/21

Wisła Płock - Pogoń Szczecin 1:1 (Lewandowski 18 - Drygas 33k., pd. k. 3-4), Olimpia Grudziądz - Lechia Gdańsk 0:1 (Zwoliński 64k.), Znicz Pruszków - Lech Poznań 2:3 (Wichtowski 28, Zagórski 68 - Awwad 18, Ramírez 50, 58), GKS Jastrzębie - Puszcza Niepołomice 0:2 (Tomalski 38, Stefanik 86k.), Garbarnia Kraków - Chojniczanka Chojnice 1:3 (pd. Kuczak 88 - Skrzypczak 85, Mikołajczak 107, Górecki 109 sam.), Arka Gdynia - Korona Kielce 2:0 (Marcus Vinicius 18k., Janowski 76), KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Górnik Zabrze 2:3 (Trochim 3, Zaklinka 62 - Evangélou 39, Wiśniewski 90, Manneh 90), Stal Mielec - Piast Gliwice (2.12, godz. 17.40, Polsat Sport), Widzew Łódź - Legia Warszawa 0:1 (Cholewiak 6), Świt Skolwin - Cracovia 0:1 (Pik 59), Unia Janikowo - ŁKS Łódź 0:2 (Ibe-Torti 22, Samu Corral 27), Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Raków Częstochowa 0:2 (Gutkovskis 13, Ivi Lopez 73), Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 0:1 (Jakubik 90), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin (1.12, godz. 17.40, Polsat Sport), Ślęza Wrocław - Górnik Łęczna 0:2 (Śpiączka 64, Banaszak 71), Sokół Ostróda - Warta Poznań 1:3 (pd. Wolny 111 - Trałka 100, Kuzimski 101, 116).