Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobił teściową przez stare mięso

Kacper Chudzik
66-letnia kobieta może całkowicie stracić wzrok

Mieszkaniec Głogowa trafił do aresztu po tym, jak podczas domowej awantury uderzył matkę swojej konkubiny. Poszło o... nieświeże mięso. Do zdarzenia doszło 28 października.

Grzegorz J. wraz z partnerką i dziećmi mieszkają razem z 66-letnią teściową w jednym mieszkaniu przy ul. Poczdamskiej. W dniu, w którym doszło do dramatycznych wydarzeń, mężczyzna był nietrzeźwy.

- Między 41-latkiem, a matką jego partnerki doszło do sprzeczki, której wynikiem była brutalna reakcja mężczyzny. Kiedy 66 -letnia kobieta stwierdziła, że wyjęte z lodówki „mięso mielone jest nieświeże”, została uderzona w twarz przez niego. 41 - latek spowodował tym zachowaniem uszkodzenie gałki ocznej - relacjonuje podinspektor Bogdan Kaleta z głogowskiej komendy policji.

Silny cios zadany przez Grzegorza J. może być fatalny w skutkach. 66-latka trafiła do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu. Możliwe, że całkowicie straci wzrok. Już wcześniej nie widziała na jedno oko. Lekarze starają się teraz uratować drugie. Szanse na to są jednak małe.

- W ciągu najbliższych dni mamy otrzymać opinię lekarzy w tej sprawie. Od niej będzie też zależeć treść aktu oskarżenia wobec 41-latka - mówi prokurator Marcin Knurowski.

Niezależnie od tego, czy kobiecie uda się uratować wzrok, czy też nie, zatrzymanemu przez policję 41-latkowi grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Na wniosek policji i prokuratury sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 41 - latka na okres trzech miesięcy. Podczas transportu do aresztu trzeba było założyć mu specjalny kask ochronny.

- Mężczyzna był bowiem agresywny wobec samego siebie. Próbował uderzać głową w ścianę. Dlatego podczas transportu założony miał nie tylko specjalny hełm, ale też przez całą drogę towarzyszył mu funkcjonariusz - dodaje Bogdan Kaleta.

Grzegorz J. nie był wcześniej znany głogowskiej policji. Nie wchodził też w kolizję z prawiem i nikt nie składał skarg na jego zachowanie. Jak ustaliliśmy, nigdy w życiu nie był też ukarany mandatem. Można by powiedzieć: wzorowy obywatel. Za swoją teściową jednak nie przepadał i to z wzajemnością.

- Według naszych informacji do kłótni w domu dochodziło często, choć do tej pory nie kończyły się tak gwałtownie. Podczas ostatniej awantury doszło do dyskusji w kuchni, wzajemnych pretensji o to co, kto kupuje do wspólnej lodówki. Jak zeznawał Grzegorz J. w pewnym momencie po prostu nie wytrzymał - mówi prokurator Marcin Knurowski.

Skoro więc mężczyzna nie ma kryminalnej kartoteki, dlaczego sąd zdecydował się na jego aresztowanie? Powodem tego jest fakt, że Grzegorz J. pracuje za granicą i mógł próbować ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości w Niemczech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska