Do zdarzenia, które chyba tylko cudem nie zakończyło się tragedią, doszło po meczu wygranym przez gości 3:2.
- Pijany kibic i brat zawodnika przeciwników specjalnie i z premedytacją polował na ludzi - opowiada trener MKS Sołtysowice Sławomir Zaręba. - Uszkodził pojazd naszego prezesa urywając drzwi i rysując całą prawą stronę auta. W ostatniej chwili kilka osób odskoczyło za samochodu, a jedna zdążyła schować się do środka. Gdyby nie to, straciłaby nogi.
Po meczu poszkodowany został również prezes MKS Sołtysowice Krzysztof Motak. Sławomir Zięba opowiada, że został on potrącony przez szalejącego autem marki Rover kibica gospodarzy.
- Upadł na maskę jego auta, po czym przeleciał przez przednią szybę, dach i spadł na brukowaną drogę za pojazdem. Ma uraz głowy, ręki i musi nosić kołnierz ortopedyczny - dodaje trener MKS-u.
Po zajściu sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Policja sprawę bada, ale jak mówi Aleksandra Pieprzycka, rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Oleśnicy, nie ma ono nic wspólnego z meczem.
- Dostaliśmy tylko zgłoszenie o kolizji drogowej i potrąceniu - informuje Pieprzycka. - Sprawca jest zatrzymany. W organiźmie miał 2,6 promila alkoholu.
Piłkarze i działacze MKS-u Sołtysowice nie wyobrażają sobie, że mężczyzna uniknie kary. - Aż strach pomyśleć, że ktoś mógł stracić życie lub zdrowie. W końcu mamy rodziny i gramy dla przyjemności - przekonują.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?