Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płuca dla Justyny z Oławy. Dostała szansę na życie

Malwina Gadawa
Justyna Piotrowska z Oławy
Justyna Piotrowska z Oławy
- To cud - mówią w Oławie. Akcja "Płuca dla Justyny" poruszyły serca w całej Polsce. Harcerze i wolontariusze z Oławy w kilkanaście dni zebrali aż 765 tysięcy złotych, potrzebne na sfinansowanie przeszczepu płuc Justyny Piotrowskiej, ciężko chorej harcerki i nauczycielki z tego miasta. Potrzebnych było 600 tysięcy.

Justyna Piotrowska jest instruktorką ZHP i nauczycielką. Zawsze pomagała innym, a dziś sama potrzebuje pomocy. Jej jedyną szansą jest przeprowadzenie rodzinnego przeszczepu płuc, który może zostać wykonany w Wiedniu. Koszt tej operacji sięga 150 tys. euro (ponad 600 tys. zł).

34-letnia Justyna zawsze była aktywną kobietą. Nawet będąc w ciąży wyjeżdżała ze swoją drużyną. Po porodzie okazało się, że nie ma siły podnieść nawet swojej córeczki Blanki. Słabła z dnia na dzień. Lekarze nie wiedzieli, co jej jest. Ponad dwa lata jeździła od szpitala do szpitala i nikt nie potrafił jej zdiagnozować.

Dopiero w 2010 roku stwierdzono, że Justyna choruje na tętnicze nadciśnienie płucne. Chorobę prawdopodobnie wywołał ciężki poród.
Chore płuca zniszczyły jej serce, któremu nie służył też regularny wysiłek fizyczny, zalecany przez nieświadomych choroby lekarzy. Justyna była cały czas aktywna zawodowo.
Kiedy straciła już nadzieję na zachowanie zdrowia, okazało się, że jest szansa dla mieszkanki Oławy. Rodzinnego przeszczepu płuc podjęła się wiedeńska klinika. Dawcami mogą być mama i siostra. Okazało się jednak, że kwota operacji, za którą nie zapłaci NFZ, jest ogromna,jak na możliwości rodziny.

- Dotychczas to ja zawsze pomagałam innym, organizowałam akcje i nigdy nie dopuszczałam nawet myśli, że będę musiała prosić kogokolwiek o pieniądze. Niewiele osób wiedziało, że ciężko choruję. Mój lekarz nie pozostawia mi jednak złudzeń - już nie mam czasu. Moja córeczka, gdy jestem w domu, podchodzi do mnie, do łóżka, głaszcze mnie po buzi i mówi: "Mamusiu, ale obiecaj mi, że nie umrzesz" - tak o swojej dramatycznej sytuacji życiowej napisała w liście, prosząc wszystkich o pomoc Justyna Piotrowska.
Długo nie trzeba było czekać na odzew. Zbiórkę pieniędzy rozpoczęli harcerze, uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1. Szybko dołączyli do nich inni mieszkańcy Oławy. Nie tylko znajomi Justyny, również zupełnie obcy, nieznani jej ludzie.

Bardzo szybko została stworzona w internecie strona www.plucadlajustyny.pl, na której informowano o aktualnych akcjach. To, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, okazało się bardzo bliskie spełnienia. Do tej pory zebrano ponad 765 tys. zł. Akcja jednak trwa dalej, bo Justyna będzie wymagała długiej rehabilitacji.

Wiadomo, że 1 lipca Justyna trafi do kliniki w Wiedniu i przez kilka dni będzie przygotowywana do przeszczepu. Tam właśnie mama i siostra oddadzą jej po jednym płacie swoich płuc.
Wdzięczny za okazane wsparcie jest mąż Justyny, Robert Piotrowski. Podczas niedawnego święta Oławy dziękował wszystkim, którzy pospieszyli na ratunek.
- Państwa odzew na akcję przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Jesteśmy naprawdę bardzo poruszeni i wdzięczni za okazaną nam pomoc - mówił Robert Piotrowski. Dodał, że Justyna jest bardzo podbudowana wszystkimi ciepłymi słowami.

Zdzisława Golańska, dyrektor SP nr 1, mówi, że od początku wierzyła w to, że uzbieranie potrzebnej kwoty jest możliwe. - Justyna zawsze pomagała i przyciągała ludzi. Mamy dowód na to, że dobro wraca - mówi dyrektor.

Aby pomóc Justynie, należy wpłacić pieniądze na konto: 51 1240 1994 1111 0010 5166 3028, z dopiskiem „Justyna Piotrowska”, Fundacja Świat z Uśmiechem, ul. Kopernika 6, 56-400 Oleśnica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska