- Dużo zależy od tego, co się wydarzy po wyborach w Warszawie, ale przygotowujemy się na przejęcie władzy w województwie dolnośląskim. Rozmawiamy wstępnie z Polskim Stronnictwem Ludowym i Bezpartyjnymi Samorządowcami - słyszymy nieoficjalnie od jednego z dobrze poinformowanych polityków PiS.
Prawo i Sprawiedliwość ma już wstępny plan działania. Politycy nie ukrywają, że rządy rozpoczną od zmian personalnych. Ma ich być wiele. - Chcemy, żeby w urzędzie pracowali wykwalifikowani urzędnicy, a nie politycy - słyszymy.
Jeżeli PiS przejmie władzę, z pracą mogą się pożegnać, m.in. Robert Adach z Platformy Obywatelskiej, były starosta trzebnicki, a obecnie zastępca dyrektora wydziału departamentu zdrowia i promocji, czy Dorota Galant, dyrektor departamentu marszałka. Politycy PiS zapowiadają, że lista jest jednak o wiele dłuższa. - Każdy widzi, że samorząd województwa dolnośląskiego nie może tak dalej funkcjonować. Jeżeli będzie szansa na dobrą zmianę w województwie, na pewno z niej skorzystamy - komentuje pytanie o rozmowy z ludowcami Paweł Hreniak, szef klubu PiS w sejmiku.
Patryk Wild, radny Bezpartyjnych Samorządowców, mówi, że trudno prowadzić rozmowy przed wyborami. - Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra te wybory, a wszystko wskazuje na to, że tak się stanie, to zapewne w niedługim czasie zarząd województwa się zmieni - mówi Wild.
Przejęcie władzy w województwie nie będzie takie proste. Za odwołaniem marszałka musi zagłosować 3/5 sejmiku, który składa się z 36 radnych. Głosy PiS-u, PSL i Bezpartyjnych Samorządowców nie wystarczą. Dołączyć do nich muszą np. radni SLD oraz ci od Rafała Dutkiewicza, którzy należą do klubu PO.
W kuluarach spekuluje się, że że w gronie osób, które myślą o tworzeniu nowej koalicji, jest Jerzy Michalak, obecnie członek zarządu województwa, blisko współpracownik Rafała Dutkiewicza. Michalak od niedawna jest członkiem Platformy Obywatelskiej, choć nieoficjalnie mówi się, że bardzo tego żałuje. W urzędzie spekulują, że Michalak najchętniej widziałby siebie na stanowisku marszałka.
Dziś nie udało nam się z nim skontaktować, ale w czerwcu ewentualną zmianę władzy w województwie komentował tak: - Samorząd ma to do siebie, że tutaj się więcej pracuje niż politykuje, więc przede wszystkim realizujemy nasz program z myślą o Dolnym Śląsku.
Ewa Mańkowska, wicemarszałek województwa z PSL, nie wierzy w zmianę władzy. - Ja żadnych rozmów nie prowadzę. Trudno mi o tym myśleć, być może okaże się, że jestem naiwna. Zobaczymy, co przyniesie życie - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?