Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Zagłębie mistrzem Polski

Paweł Pluta
Klaudia Pielesz w ataku na bramkę rywalek - rozgrywająca Zagłębia Lubin rzuciła wczoraj rywalkom cztery gole
Klaudia Pielesz w ataku na bramkę rywalek - rozgrywająca Zagłębia Lubin rzuciła wczoraj rywalkom cztery gole Piotr Krzyżanowski
No i stało się! Po sześciu srebrnych medalach oraz czterech brązowych, piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłębia Lubin po raz pierwszy w historii zdobyły tytuł mistrza Polski. W piątym i decydującym meczu play-off pokonały u siebie jedną bramką odwiecznego rywala SPR Lublin.

To było niesamowite widowisko, choć zespół Zagłębia prowadził od pierwszej do ostatniej minuty. Jednak na parkiecie mieliśmy totalną wojnę. Ależ to była walka, szarpanina, ale i efektowne akcje i wspaniałe bramki. Na końcu olbrzymie nerwy i przedwczesna radość, w końcu upragniony tytuł. Ale po kolei...

Już na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziów przed halą SP nr 14 w Lubinie gromadzili się pierwsi kibice, którzy chcieli obejrzeć decydującą batalię o mistrzostwo Polski. Bilety, których sprzedaż rozpoczęła się na półtorej godziny przed pierwszym gwizdkiem arbitrów z Płocka, skończyły się w mgnieniu oka. Sala SP nr 14 trzeszczała w szwach, bo chętnych do obejrzenia finału finałów było kilkakrotnie więcej niż 600 osób, czyli tyle, ile oficjalnie może pomieścić obiekt przy ul. Norwida. Ciasno było nie tylko na antresoli czy minitrybunie przy parkiecie. Ludzie podpierali też ściany i drabinki, na których na co dzień ćwiczą na WF-ie dzieci z tutejszej szkoły. Przed nią, mecz na telebimie obserwowali ci, którym nie udało wejść się do środka.

W sumie spotkanie oglądało ok. 800 widzów, a doping był niesamowity. Fani Zagłębia stworzyli prawdziwy kocioł czarownic, jak mawiało się o atmosferze na Stadionie Śląskim. Szczypiornistki SPR-u tuż przed pierwszym gwizdkiem zgłaszały sędziom, że publiczność stoi jedną nogą na parkiecie, ale finał rozpoczął się. W 5. min został na chwilę przerwany przez delegata ZPRP, ponieważ kibice wywiesili ogromny transparent "o treści niezwiązanej z meczem". Sytuacja powtórzyła się na 5 min przed końcem.

Od początku podopieczne Bożeny Karkut grały niezwykle agresywnie, ale fair, w obronie. Po 7. min wygrywały 6:2 i trener SPR-u Edward Jankowski poprosił o czas. Jednak w 23. min gospodynie wygrywały już 15:10. Tuż przed przerwą przewaga lubinianek zaczęła topnieć. Podobny przebieg miała druga połowa. Świetnie broniła Izabela Czarna, a jej koleżanki wygrywały po 37. min 22:16.

Pięć minut później było 24:18, a w 52. min 29:24. Jednak na cztery minuty przed końcem przewaga Zagłębia stopniała do dwóch goli (29:27). Na minutę i 15 sekund przed ostatnią syreną było już tylko 30:29 dla lubinianek. Zagłębie kończyło przy stanie 31:30 w podwójnym osłabieniu, a sędziowie odgwizdali grę na czas. Kibice myśleli, że to koniec i posypały się serpentyny. Po ich uprzątnięciu rzut niemal z połowy boiska nie przyniósł zmiany rezultatu i pierwsze mistrzostwo Polski Zagłębia Lubin stało się faktem.

PGNiG Superliga Kobiet
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR AZS Pol Lublin 31:30 (18:15)
Zagłębie: Cwirko, Czarna - Lisowska 1, Semeniuk-Olchawa 11, Obrusiewicz 4, Migała 4, Jelić, Byzdra 2, Ziółkowska, Piekarz 1, Ciepłowska, Jochymek, Pielesz 4.
SPR: Baranowska, Mieńko - Włodek 8, Majerek 6, Marzec 3, Puchacz 5, Repelewska 2, Wojtas 2, Skrzyniarz, Mihdaliova 1, Danielczuk, Wilczek 1, Kucińska 2.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 3:2 dla Zagłębia, które zdobyło tytuł mistrza Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska