MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna. Prezes Zagłębia Witold Kulesza: to co wyprawiali sędziowie woła o pomstę do nieba

PAW
Piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłębia Lubin przegrały w Koszalinie z AZS Politechnika 27:29.
Piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłębia Lubin przegrały w Koszalinie z AZS Politechnika 27:29. Piotr Krzyżanowski
Prezes Zagłębia Lubin widzi przyczyny porażki wicemistrzyń Polski w Koszalinie z AZS Politechniką w pracy arbitrów.

Piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłębia Lubin przegrały w Koszalinie z AZS Politechnika 27:29. Antybohaterami spotkania okazali się sędziowie. Para arbitrów Paweł Kaszubski oraz Piotr Wojdyr (woj. pomorskie) w drugiej połowie bardzo się pogubiła i co chwilę, często niesłusznie odsyłała zawodniczki Zagłębia na ławkę kar. Czerwone kartki ujrzały dwie nasze zawodniczki Anna Pałgan i Aleksandra Jacek. Praktycznie całą drugą połowę lubinianki grały w osłabieniu.

- Od pięciu lat ta para sędziuje nam w Koszalinie i kolejny raz było to stronnicze sędziowanie. To co wyprawiali panowie Kaszubski i Wojder w drugiej połowie woła o pomstę do nieba, a najlepszym przykładem może być kara dwóch minut dla Kai Załęcznej, która nie dotknęła nawet rywalki. Apeluję do przewodniczącego Kolegium Sędziów, pana Mirosława Bauma, aby coś w końcu w kwestii sędziowania się zmieniło - mówi rozgoryczony prezes MKS Zagłębie Lubin, Witold Kulesza.

W meczu w Koszalinie zawodniczki KGHM Metraco Zagłębia Lubin 16 minut przesiedziały na ławce kar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska