Była dokładnie trzecia sekunda 94 minuty, kiedy do siatki rywali trafił Costa Nhamoinesu. Chwilę później sędzia Sebastian Jarzębak zagwizdał po raz ostatni.
To był jeden z tych meczów, które podbudowują zespół i wzmacniają go na kolejne tygodnie. Otwarcie trzeba sobie powiedzieć, że pod względem umiejętności piłkarskich Zagłębie nie biło na głowę Widzewa. Ale lubinianom bardziej się chciało i zależało na trzech punktach.
- W naszej sytuacji każdy mecz jest ważny, a zwycięstwo z Widzewem cieszy tym bardziej, bo to wygrana odniesiona chyba w najtrudniejszych okolicznościach - stwierdził Csaba Horvath, który także dołożył swoją cegiełkę do końcowego sukcesu. Jednak bohaterem wieczoru był Costa Nhamoinesu. Piłkarz z Zimbabwe znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie i dokonał tego, co chwilę wcześniej nie udało się Arkadiuszowi Woźniakowi. "Wąski" z bliskiej odległości zamiast do siatki, trafił w bramkarza gości.
- Uderzał Łukasz Hanzel, a ja złapałem piłkę praktycznie na wślizgu. Dlatego trafiłem ją podeszwą wprost w Mielcarza - wytłumaczył młody napastnik Miedziowych. Mecz z Widzewem był dla niego pierwszym występem w tym roku kalendarzowym. Wcześniej ani razu nie było dla niego nawet miejsca w osiemnastce. W piątek, gdy już pojawił się na boisku, wprowadził sporo zamieszania w szeregach obronnych rywali.
- Każdym dniem, każdym treningiem chciałem udowodnić trenerowi, że zasługuję na miejsce w drużynie. To przyszło dzięki mojej pracy. Nie spocznę na laurach, tylko będę jeszcze ciężej pracował, aby moja gra była jeszcze lepsza - zapewniał Woźniak.
Przed "Wąskim" i jego kolegami teraz trzy mecze, w których można liczyć na spory dorobek punktowy. ŁKS Łódź (wyjazd), Jagiellonia Białystok (dom) i Lechia Gdańsk (wyjazd) to zespoły, które w tym sezonie zawodzą i których nikt w Lubinie bać się nie może.
- Na bank nie zabraknie nam ambicji. Mówię za siebie i wszystkich chłopaków ze składu. Do Łodzi pojedziemy po zwycięstwo i zrobimy wszystko, by drużyna wróciła do Lubina z kompletem punktów - zapowiedział Horvath.
Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 1:0 (0:0)
Bramka: Nhamoinesu (90+4).
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 6729.
Zagłębie: Ptak - Widanow, Banaś, Horvath, Nhamoinesu - Pawłowski, Bilek, Rachwał (84 Hodur), Hanzel, Lira (64 Abwo) - Sernas (70 Woźniak).
Widzew: Mielcarz - Broź, Ukah, Abbes, Dudu (72 Bartkowski) - Ostrowski (68 Oziębała), PinheiroI, Panka, Okachi, KaczmarekI - Ben Dhifallah (46 Matusiak).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?