Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Ronaldo zakończył karierę

Mariusz Wiśniewski
Ronaldo Luis Nazario de Lima, najlepszy strzelec mistrzostw świata, dwukrotny mistrz świata (1994 i 2002) i podwójnie uhonorowany Złotą Piłką (1997 i 2002), postanowił zakończyć karierę sportową.

Niespełna 35-letni Brazylijczyk, przekazując swoją decyzję, nie krył wzruszenia: - Chciałbym jeszcze grać, ale już nie mogę, ciało nie jest takie, jak dawniej. Nadszedł właściwy czas...

Dla wielu Ronaldo był zaraz po Pele i Diego Maradonie najlepszym piłkarzem w historii piłki nożnej. Inni nie stawiają go aż tak wysoko, ale twierdzą, że z całą pewnością był najlepszym zawodnikiem końca XX i pierwszej dekady XXI wieku. Jak by nie patrzeć, w poniedziałek 14 lutego, karierę zakończył jeden z najwybitniejszych piłkarzy, jakich mogli oglądać kibice.

Swój pierwszy oficjalny mecz w seniorskiej drużynie rozegrał, mając niespełna 17 lat. Było to w barwach Cruzeiro w meczu z Caldense Pocos de Caldas, kiedy to trener postanowił oszczędzić podstawowych zawodników i posłał na boisko młodego Ronaldo. Kilka miesięcy później miał już pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Jak dużo potrafi, pokazał w meczu z Bahią, który to pojedynek przeszedł do historii. Cruzeiro wygrało wówczas 6:0, a 17-letni Ronaldo zdobył aż pięć goli.

Kilka dni po tym wyczynie został po raz pierwszy powołany do reprezentacji Brazylii. Na debiut w koszulce Canarinhos musiał jednak poczekać do 23 marca 1994 roku. Był to mecz wyjątkowy, bo przeciwko Argentynie. Wtedy jeszcze gola nie zdobył, ale w swoim drugim występie przeciwko Islandii znalazł już drogę do siatki rywali.

W tym samym roku na boiskach w Stanach Zjednoczonych były rozgrywane mistrzostwa świata. W kadrze na mundial znalazł się również Ronaldo, ale nie dane mu było zagrać nawet minuty, co nie zmienia faktu, że został wtedy po raz pierwszy mistrzem świata.

Po powrocie z USA rozegrał jeszcze jeden pożegnalny mecz w Cruzeiro i za sześć milionów dolarów, co było najdroższym transferem z brazylijskiego klubu za granicę, przeszedł do holenderskiego PSV Eindhoven. W pierwszym sezonie w Europie Ronaldo rozegrał 33 mecze, w których zdobył aż 30 goli, co dało mu oczywiście tytuł króla strzelców ligi holenderskiej. Jak na osiemnastolatka, wyczyn wręcz niewiarygodny.

Następny sezon zaczął się pechowo, bo od kontuzji, które później okazały się zmorą Brazylijczyka. Na boisko wrócił wiosną 1996 roku i w 13 meczach zdołał zdobyć 12 goli. To wystarczyło, aby przekonać do siebie Barcelonę, która za Ronaldo zapłaciła PSV 19 mln dolarów.

W Hiszpanii Ronaldo zagrał tylko jeden sezon, ale według opinii wielu obserwatorów był to najlepszy sezon w jego karierze. Do dzisiaj jego wyczyny w barwach Barcelony budzą podziw, a gol w spotkaniu z Celtą Vigo uznawany jest za jeden z najpiękniejszych w historii piłki nożnej. Ronaldo przejął piłkę w obrębie środka boiska i zaczął slalom między rywalami. Przeciwnicy próbowali na różne sposoby zabrać mu piłkę, ale nie byli w stanie. Wyglądało to niemal jak w meczu rozgrywanym na podwórku.

W Interze Mediolan zaczęły się poważniejsze problemy z nogami. Wcześniej były jednak mistrzostwa świata we Francji (1998 rok) i tajemnicza niemoc Ronaldo w meczu finałowym. Co się wtedy stało, chyba nigdy się nie dowiemy. Wiadomo jedynie, że dzień przed meczem źle się czuł i nie spał całą noc. Mimo wszystko zagrał, ale był tylko statystą. Brazylia przegrała wtedy z gospodarzami 0:3.

We Włoszech coraz częściej odwiedzał gabinety lekarzy. W 2000 roku w finale Pucharu Włoch przeżył jeden z największych dramatów w karierze. Na boisku pojawił się w 60 minucie. Wracał po urazie więzadeł. Minęły dwie minuty, jak nie- atakowany padł na murawę. Diagnoza - zerwane więzadła.

W opinii wielu miał już nie wrócić do gry, ale wrócił, i to w wielkim stylu. Przed mistrzostwami świata w Korei i Japonii zdążył rozegrać kilkanaście meczów, co dało mu miejsce w kadrze. W Azji pokazał wielką klasę - poprowadził Brazylię do mistrzostwa, strzelając dwa gole w finale przeciwko Niemcom i zdobywając koronę króla strzelców.

Po mistrzostwach przeszedł do Realu Madryt. Niestety, na debiut w barwach Królewskich musiał długo czekać, bo ponownie dały znać o sobie kontuzje. Przez pięć lat, przeplatając mecze przerwami na leczenie, rozegrał dla Realu 127 meczów, w których zdobył 83 gole. Co ciekawe, dopiero z Królewskimi zdobył swoje pierwsze i jedyne krajowe mistrzostwo.

Występy w AC Milan, a ostatnio w Corinthians były już zmierzchem wspaniałej kariery wspaniałego piłkarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska